Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2009, 10:40   #34
Zielin
 
Zielin's Avatar
 
Reputacja: 1 Zielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwuZielin jest godny podziwu
- To było zabawne... albo nie potrafili zabić smoka, albo... wy im przeszkodziliście... zabawne - wymruczał smok. Rana zrobiona mieczem szybko się zasklepiała. Tak szybkiej regeneracji Gloinus nie widział nigdy przedtem. - Muszę jednak wiedzieć, w jakim celu przybyłeś ty i twój pojękujący kolega.
Aldrim leżał wciąż twarzą do ziemi i faktycznie cicho jęczał.

- Mości smoku - zaczął krasnolud - Nie będę owijać w bawełnę, bo byłaby to z mej strony straszliwa obraza. Przybyliśmy tu z polecenia Magów sprawujących pieczę nad Smokogrodem. Sytuacja jest ciężka, bowiem w każdej chwili mogą oni utracić tę twierdzę, skazując jej mieszkańców na pewną śmierć. Przyszliśmy więc my dwaj, - tu gestem wskazał na Aldrima, który podniósł się już z ziemi i zaczął otrzepywać się z kurzu - by prosić cię o pomoc. Jesteś zaprawdę majestatycznym i silnym stworzeniem, lecz kiedy Smokogród ugnie się pod najeźdźcą, przyjdą i tutaj. Zagarnąć twe skarby, i pozbawić ciebie życia.

Smok odkaszlnął potężnie w chwili kiedy Gloinus skończył i mała kula ognia poszybowała tuż nad głową brodatego wojownika.


Odruchowo schylił się, ale nadal czuł gorący podmuch. nawet, kiedy kula roztrzaskała się o ścianę jaskini.
- Nie jestem już w tak dobrym stanie jak za młodu. Poza tym, twierdzisz, że ci niedoszli smokobójcy naprawdę umieliby mnie zabić? Przecież ich wynik widzisz w tej chwili.
- Przewaga liczebna potrafi zdziałać wiele dobrego. Albo złego, zależy z której strony patrzeć na sprawę.
- Na pewno nie mówisz tego tylko po to, żeby wywabić mnie z mej pieczary i samemu zagarnąć te skarby? Poznałem w swoim życiu kilkoro krasnoludów, którzy mimo miłej powierzchowności myśleli tylko o bogaceniu się.


"Cholera, rozgryzł mnie." - przeleciało mu przez myśl -""Sława" niektórych krasnoludzkich mężów docierała w nieodpowiednie miejsca. No nic, skarbów będzie jeszcze do zdobycia więcej, a narażając się na gniew smoka raczej tego nie uświadczę."
- Spotkałeś najwidoczniej tę część krasnoludzkiej społeczności, która nie cieszy się znakomitą opinią. Nawet u nas. Zapewniam, że my dwaj nie pragniemy twego złota, a jedynie przyszliśmy błagać cię o pomoc.

Aldrim wstał już i stał obok niego, przysłuchując się słowom przyjaciela. Nie mówił nic, bo nic więcej nie było do dodania. Z napięciem, zaciskając knykcie aż do białości oczekiwali w napięciu na decyzję smoka...
 
__________________
Powiało nudą w domu...Czy może powróciło natchnienie? Znalazł się stracony czas? Jakaś nagła zmiana w życiu?
A może jeszcze coś innego?

<Wielki comeback?>
Zielin jest offline