- Kretyn. - Warknął pod nosem Wulfstan.
Po czym odezwał się do gospodarza w te słowy - Panie nie zwracajcie uwagi na naszego towarzysza. To biedny człowiek. Oszalał gdy hanza Hoserro napadła na jego wioskę i spaliła mu dom razem z rodziną w środku. Podajcie no garniec tego przewspaniałego trunku który zwą trzema baryłkami. A i jeszcze jedną porcję tego wspaniałego gulaszu.
Patrząc jak karczmarz odchodzi odezwał się półgębkiem w stronę Revellisa - Zdaję sobie sprawę z twojej wiary, ale bądź tak miły i nie ogłaszaj tego wszystkim dookoła, dobrze. Chciałbym dożyć do czasu gdy znajdziemy córkę barona.
Widząc powracającego karczmarza przywołał go do siebie. Dajcie no spróbować tego przepysznego napoju.- powiedział, po czym pociągnął łyk z garnca. - Zaiste, przedni trunek wart swej ceny. Macie tutaj pięć septimi. Słyszałem gospodarzu jak żeście mówili że córka barona Pirry została oddana do klasztoru. A nie wiecie może która córka, gdyż chodzą słuchy że pan baron dwie córki posiada. Pociągnął z garnca następny potężny łyk i powtórzył. - Zaprawdę wspaniały trunek.
__________________ Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli |