Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2009, 19:02   #24
Potwór
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
Mostek Thora, na krótko przed narada na pokładzie Słonecznego Wiatru\

- XO, komputery zakończyły skan okrętu, poza awarią śluzy desantowej odnieśliśmy liczne drobne uszkodzenia. Czujniki odnotowały w generatorach tarcz w sekcjach C20 do C48, H 12 i K 5 spadek mocy w przedziale od 40 do 87%.
- Mów do mnie po ludzku, gdzie straciliśmy pancerz?
- Na górnej części mostka, wokół baterii laserowych bakburty oraz pod zbrojownią, już wysłałem techników aby się tym zajęli w pierwszej kolejności.
- Coś jeszcze?
- Drobne uszkodzenia baterii 1, 3, 17, 20, 23, 26…
- Starczy, podaj ogólną liczbę i czy jesteśmy w stanie to naprawić.
- Łącznie musieliśmy dezaktywować 13 baterii artyleryjskich na amunicję konwencjonalną. Według logów ze zbrojowni jesteśmy w stanie naprawić 10 z nich, być może Gruba Berta i Odyn będą w stanie przysłać nam brakujące części do pozostałej trójki. Do tego mieliśmy drobne rozdarcie w jednym z korytarzy artyleryjskich na sterburcie ale śluzy zadziałały poprawnie, dopóki tego nie załatamy z użytku wyłączony jest 7 metrowy odcinek przejścia i części zamienne i amunicję musimy transportować korytarzami wewnętrznymi koło mesy. Co więcej…


Hangar, tuż po naradzie

Rafael był zniesmaczony, banda cholernych polityków powarkująca na siebie nawzajem niczym hieny nad truchłem. Każdy stara urwać dla siebie jak największy kawał mięcha, a żadnemu nawet przez głowę nie przeszło jak wrócić do domu… Cóż nie minie wiele czasu zapewnie nim ochłoną i zaczną się martwić. Do tego ten cholerny Spirit, powinien był podzielić się z nim swoją wiedzą o sygnałach przed naradą. Obca cywilizacja, był jej potwornie ciekaw ale najpierw trzeba się zająć ważniejszymi sprawami.



Pełnym nagany wzrokiem rozejrzał się po hangarze, o ile wokół lądowiska dla promu panował względny porządek do reszta pomieszczenia wołała o pomstę do proroka, nic tylko czekać aż komuś zdarzy się kolejny wypadek.
-Patrick tak? Zbierz tylu ludzi ilu tylko zdołasz i nie jest zajętych naprawami i uprzątnijcie ten cholerny burdel… Co do…?
Jeden z chwytaków magnetycznych mających blokować landmate’a podczas lotu w jednej pozycji zwisał smętnie rozpięty wzdłuż boku kolosa. Brakowało ledwie jednego poważniejszego wstrząsu na Thorze by ważący kilkanaście ton kroczący pojazd wsparcia wywrócił się na podłogę, prosto na przewody paliwowe promu i Rio, pilot „Lit'l Johnny”, która właśnie usadowiła się oparta plecami o mecha i pałaszowała wyniesione z kantyny kanapki.
-Huh?- Przerwała w połowie-Co Kapitan znowu chce?
- Wynoś się stamtąd zanim to gówno się na ciebie przewróci!
-W duchu przeklinał landmate’a, jak do tej pory nie przydał się praktycznie ani razu (według tego co wiedział, inna sprawa że jeszcze nigdy nie był w hangarze gdy drużyna abordażowa miała wolne), i nie miał pojęcie czemu dał się Bonnie namówić na jego zakup.

Mostek, pół godziny później

- Madffor, zredaguj prośbędo Grubej Berty z prośbą o potrzebne części i amunicję.
Nagle rozległ się brzęczyk komunikatora i z głośników popłynęły słowa oświadczenia barona, i niemalże natychmiastowa kontra ambasadora. Rafael tylko pokręci głowa i wrócił do przeglądania raportów z ostatnich godzin.
-Kapitanie, prośba napisana. Wysłać?
- Daj mi je na ekran, sam się tym zajmę. Poinformuj załogę żeby zebrała się za 2 godziny koło głównej śluzy.
.

E-37 Thor, do SWP Dłoń al-Malika

Do barona Muawija al-Malika.

W przypadku odnalezienia w najbliższym czasie potrzebnych surowców, zwracam się z uprzejmą prośbą o produkcję, jeśli to oczywiście możliwe, elementów zamiennych do części uszkodzonych podczas ataku. Chodzi tu głównie o elementy uzbrojenia, takie jak lufy, komory nabojowe i mechaniczne partie układów celowania. Zgłaszam również zapotrzebowanie na 17.000 sztuk amunicji kaliber 670mm wzór 61-12-9. Wszelkie szczegóły i specyfikację techniczną proponuję pozostawić naszym kwatermistrzom.
Z wyrazami szacunku,

Rafael Botheroyd


-Niech ktoś poinformuje Flogistona że za dwie godziny oddalimy się od konwoju na parę minut. Tylko niech nie wpadną na pomysł żeby otworzyć ognia, i tak starczy nam kłopotów.

Główna śluza

Cała załoga Thora poza minimalnym personelem na mostku i w maszynowni koniecznym do funkcjonowania okrętu zgromadziła się w hangarze i przez małe okienko z pancernego szkła wpatrywała się w ponure wnętrze śluzy. Uroczystości zakończyły się przed paroma chwilami i ciało Ramireza leżało już zawinięte w białe płótno gotowe do ostatniego lotu. Rafael ponuro wpatrywał się w wór mięsa i kości jakim stał się teraz jego przyjaciel. Ilu ich już zostało? Starej gwardii? Ludzi którzy latali High Flyerem przez lata, od samego początku? On sam, XO Madffor, „Hrabia”, Rio Delascala, Bruno i raptem dwóch czy trzech innych. Siedem – osiem osób, z prawie sześćdziesięcioosobowej załogi która aktualnie latała Thorem. A dawniej? Kiedy jeszcze nie bawili się w eskortę Odyna i włóczyli się beztrosko po galaktyce niemalże jak piraci? Wtedy na pokładzie było półtorej setki głów, a wszystko posypało się przez układ z Zakonem Inżynierów. Wtedy…

Rozmyślania przerwała mu syrena alarmowa w hangarze, za chwilę rozpocznie się otwieranie śluzy i po raz ostatni zobaczą Ramireza.

>>>II<<<

Po krótkiej, spokojnej dyskusji, i dużo dłuższej, burzliwej kłótni ustalono że XO Thora zostanie na okręcie, a statek reprezentować będzie kapitan.
 

Ostatnio edytowane przez Potwór : 18-09-2009 o 09:42. Powód: Bleh, ile powtórzeń :/
Potwór jest offline