Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2009, 22:26   #42
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Damian powoli dochodził do wniosku, że przybrał nieco zbyt krzykliwą rolę na ten wieczór. Uświadczyły go w tym trzy wypisane na prendce autografy, rozdane jeszcze zanim podstawiono należący do Eve automobil.

Pojawienie się oraz inicjatywę ze strony Seamusa, przywitał z nieskrywanym zadowoleniem. Eve w tym stanie, może i była nawet ruchliwa, ale koncentrując się na swoich mistycznych zdolnościach, zapewne zaparkowałaby na którejś z udekorowanych noworocznymi girlandami latarni.

Szczwana siostrzyczka, pewnie już dawno przerosła swoją Matkę w tej dyscyplinie krwi...


***

Już po kilku minutach brawurowej jazdy "Garbuskiem" Damian miał dość jazdy samochodami na jakiś czas. Dłuższy czas. Kiedy żył, przed samochodami wciąż jeszcze w niektórych regionach globu biegali ludzie z chorągiewkami, a w innych kierowców goniono widłami, bo ryk szaleńczo pędzących z prędkością jakichś 40 kilometrów na godzinę powodował że krowy mleka przestawały dawać. Nosferatu spojrzał po kolei na swoich towarzyszy. Przez chwilę żałował że niema nic w martwym jak reszta jego ciała żołądku, żeby móc zwymiotować ostentacyjnie, ale no cóż, niestety...

Przeszukiwanie schowków i półeczek szybko mu się znudziło. Zamiast tego, z wrodzonej wredności, zaczął bawić się radiem...



-En nał tajm for a łeeeerd szit for ol fanz of ATC, we play a oryżinal, raszan werszyn of deir grejtest hit...
-mężczyzna prowadzący audycję na starannie wybranej przez Damiana radiostacji miał akcent niczym czarnoskóry irlandczyk, co tylko uradowało Nosferata jeszcze bardziej...




***

Radio wyłączył dopiero... no dobra. Nie wyłączył. Zmusili go do tego współtowarzysze. Nie mniej, Damian uległ im dopiero kiedy zorientował się, w jakiej okolicy miasta się znaleźli.

Cóż, poćwiczymy trochę... *

***



-W takim wypadku, nie chciałbym być nieuprzejmy... poza takimi upierdliwymi żartami jak ten z radiem oczywiście, ale chyba mamy mało czasu. -Damian bardzo starannie zaczął rozglądać się wokoło, taksując wzrokiem okoliczne budynki**. -Jeśli planujemy tutaj coś robić, to trzymajcie się blisko mnie, to pozostaniecie pod płaszczykiem mocy mojego klanu. -westchnął -No, to co?


* - Niewidoczność
** - Nadwrażliwość
 

Ostatnio edytowane przez Ratkin : 20-09-2009 o 23:00.
Ratkin jest offline