Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2009, 12:11   #25
Athlen
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Cholerny dzieciak! - pomyślał Jack kiedy przez okno zobaczył jak ten gówniarz prowadzi ze sobą całą bandę brudasów do bloku w którym mieszkał. Nieudana transakcja, pościg policji a teraz jeszcze i to.

Nie mógł zbiec na dół bo od razu by go złapali. Tysiące myśli przelatywało przez głowę Jacka. Robił się co raz bardziej zdenerwowany. Może pobiec na dach? Tam może nie pójdą. Później schodami pożarowymi na sam dół.

Po chwili biegł już szybko schodami na ostatnie piętro bloku. Biegł szybko i wcale się nie męczył, to pewnie działanie adrenaliny.

Gdy był już na dachu, schował się za wielką maszyną do klimatyzacji. Maszyna działa głośno przez co Jack nie słyszał dokładnie co dzieje się na schodach. Kucnął i oparł się plecami o klimatyzator. Musiał na chwilę złapać oddech.

W pewnym momencie Jack poczuł się słaby i bezradny. Przecież kiedyś obiecywał sobie, że już nigdy nie dopuści do sytuacji takiej jak ta, że będzie musiał bać się o własne życie. Gdyby tylko miał tutaj swoją grupę. Rozwalił by tych brudasów w kilka sekund. Był tu kompletnie sam, zdany tylko na siebie.

Musisz wziąć się w garść chłopie! -powiedział sam do siebie Jack - Musisz!

Wstał i rozejrzał się po całym dachu. Szybko zauważył schody pożarowe prowadzące w dół. Podbiegł do nich szybko i zaczął powoli schodzić nimi w dół. Miał tylko nadzieję, że Latynosi nie zostawili kogoś na dole aby pilnował wyjścia.