Wątek: Zakonna Krew
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2009, 14:00   #32
Duch
 
Duch's Avatar
 
Reputacja: 1 Duch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znany
Przez całą tyradę jaką wygłaszał mag Karanic spoglądał prosto w oczy człowieka beznamiętnym wzrokiem nie wykazującym żadnych emocji. Kiedy skończył odczekał chwilę czy aby mag nie ma nic do do dania.
- Pamiętaj, że jeśli komuś grozisz musisz być gotowy do spełnienia tej groźby bo inaczej z myśliwego staniesz się ofiarą - wydawało się, że Karanic delikatnie się uśmiechnął jednak mogło być to tylko złudzenie bo nadal mówił całkowicie obojętnie - zważ więc komu grozisz i dobieraj słowa. Nie zależy mi na twych pochlebstwach ani na tym ile kto włoży pracy czy pomysłowości w to aby przeżyć i przy dobrej monecie zarobić na tej misji. Zależy mi na tym aby zrobić to jak najmniejszym kosztem, a do tego potrzebni są wszyscy w tej grupie - Karanic kolejno spoglądał na każdego z drużyny po czym wrócił wzrokiem do maga - Wojownik i krasnolud jest świetnym mięsem armatnim potrzebnym aby przeżyli mądrzejsi, złodziejskich umiejętności nie nie doceniaj, bo mogą uratować nie raz ci życie, bard ściągnie uwagę wrogów na siebie, bardbabarzyńca zaś może stanowić dla ciebie mur którego nie postawi żaden z członków tej kompani, a dziewczyna będzie nieoceniona jeśli chodzi o zwiad i walkę na dystans. Wszyscy są potrzebni i pochopnie nie odrzucałbym nikogo i uwierz mi, że jeśli okaże się iż ciągnięcie kogokolwiek na tą wyprawę okazało się błędem będę pierwszą osobą która ten błąd naprawi ... was też to dotyczy.
Karanic skończył nie spuszczając wzroku z twarzy maga i czekając na koniec tej tajnej narady. Jego samego nie obchodziło kto będzie dowodził i udawał, że wie co robi, najważniejsze aby robione to było dobrze...
 
__________________
Dziewięć kroków przed siebie obrót i strzał nie najlepszy moment na błąd matematyczny.
Duch jest offline