Wątek: Zakonna Krew
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2009, 23:03   #43
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
- Wybaczcie, jam też zawinił. Zważcie jednak iż głodny byłem niesamowicie, a perspektywa kompanii obudziła we mnie ducha. A że waszą piękną dziewkę pozbawiać chciałem, to już wina mej osobowości. Ale skoro ona taka cnotka to i łapska poskromię. Jednym słowem, rad jestem mogąc być członkiem tak zacnej kompanii. Mój topór i odwaga będą do waszej dyspozycji. Chciałbym jeno wiedzieć jaki jest cel waszej podróży? - odpowiedział krasnolud.
- To o Zoi się pobiliście? ehh krasnoludzie, nie wiem co zrobiłeś, ale mądre to nie mogło być skoro dostałeś. Nie wpadłeś, że jak jedna kobieta jedzie z tyloma mężczyznami, to zawsze znajdzie się, ktoś gotowy bronić jej honoru?
- Theodor zaśmiał się i pokręcił głową. - Ale dalej nie powiedziałeś jak masz na imię? Chyba, że to tajemnica, więc nie będę dalej pytał. Nasz cel ziemie elfów, mamy tam sprawę, ale tu musisz ty wybaczyć, bo dopóki nie okażesz się godnym zaufania, zdradzić ci go nie możemy, za wiele do stracenia, za mało do zyskania. Podróżuj z nami, jeśli chcesz, na pewno trafi się jakiś elf do ubicia, o ile cię to interesuje, ale cel nasz poznasz dopiero jak ci zaufamy. -



Gdy dopędzili Zoi, ta czekała pod jabłonią, Hess sięgnął ręką w powietrzy i około piętnastu jabłek powędrowało w powietrzu w jego stronę, a potem jedno po drugim wleciały do sakwy, ostatnie zręcznie chwycił.
- Coś ciekawego na szlaku? Poza bandą wieśniaków? - Zapytał.

Gdy dobiegła go salwa śmiechu, popędził nieco konia, tak by znaleźć się na przedzie kolumny i być jednym z pierwszych, którzy wyjrzą za wzgórze.
 
deMaus jest offline