Wątek: The Cave
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2009, 21:15   #46
Bebop
 
Bebop's Avatar
 
Reputacja: 1 Bebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwu
Kiedy Colin dostrzegł ledwo widoczny błysk stali wiedział już, że wszystko skomplikuje się jeszcze bardziej. Wzdrygnął się lekko kiedy usłyszał słowa Serba. Konfrontacja wydawała się nieunikniona, żaden z nich nie miał zamiaru odpuścić. Harlow cofnął się o kilka kroków, bowiem nie chciał znaleźć się na linii strzału.

- Oby tylko wiedział co robi - pomyślał patrząc na uzbrojonego w Colta mężczyznę.

Chwilę później w jaskini rozległ się pierwszy strzał, Colin błyskawicznie rzucił się na ziemię podobnie jak pozostali. Okazało się, że Serb miał już dość oczekiwania i zaryzykował. Widocznie nie pierwszy raz bywał już w takich okolicznościach, gdyż oddał strzał niezwykle precyzyjnie. Kula trafiła idealnie w dłoń Francuza, nóż który dotychczas spoczywał niebezpiecznie blisko szyi ich kompana, wylądował na ziemi. Wyglądało na to, iż niedoszły zakładnik nie odniósł żadnych ran, choć w tym świetle Colin nie mógł tego ocenić z całą pewnością. Wtem rozległ się kolejny huk, tym razem to Francuz postanowił pokazać na co go stać i wystrzelił w kierunku Serba. Na szczęście zabrakło mu nieco precyzji i pocisk trafił jedynie w udo, z tej odległości mógł go nawet zabić, lecz widocznie nie doszedł jeszcze do siebie po postrzale w rękę.

Kiedy Colin podniósł głowę zobaczył jak Francuz powoli znika w ciemnościach korytarza, najszybciej jak tylko potrafił poderwał się z ziemi i już miał ruszyć za żołnierzem, kiedy przypomniał sobie o rannym Serbie. Życie jego towarzysza było teraz o wiele ważniejsze od pościgu.

-Potrzebna jest mi pomoc. Trzeba założyć opatrunek uciskowy. Do rany z obu stron należy przyłożyć po dwa bandaże i przycisnąć je kaburą i piersiówką. Potem całość owinąć bandażem elastycznym.

Nie zareagował kiedy należący do ekipy Historyk uderzył Serba w twarz, bowiem jego reakcja wcale Colina nie zdziwiła. Miał prawo być zdenerwowany, przecież to właśnie jego życie wisiało kilka minut temu na włosku. Jeden zły ruch i Serb miał by go na sumieniu.

- Wystarczy, utarczki między nami to ostatnie czego nam trzeba.

Przykucnął obok Serba by lepiej przyjrzeć się ranie, po czym zabrał się za jej bandażowanie. Pierwsza pomoc nie była mu obca, więc z opatrunkiem poradził sobie bardzo sprawnie. Bardziej martwiło go jednak coś innego, nieobliczalny Francuz, który z naładowanym gnatem plątał się teraz po jaskini. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydawał mu się teraz powrót na powierzchnię, poszukiwania Benza i Browna muszą pozostawić sobie na później.

- Wygląda całkiem nieźle
- rzucił do Serba - Miejmy nadzieję, że ten francuski zabijaka zgubi się gdzieś w tych korytarzach i będziemy go mieli z głowy. W każdym razie myślę, że powinniśmy czym prędzej wrócić na górę, nasz przyjaciel potrzebuje profesjonalnej opieki medycznej.

Upewniwszy się jeszcze raz, iż opatrunek został założony poprawnie, odszedł kilka kroków dalej. Poświecił latarką w kierunku korytarza, w którym zniknął Francuz. Nawet nie liczył na to, że ten człowiek zgubi się gdzieś w korytarzach, był w końcu dobrze wyszkolonym żołnierzem, więc bardziej prawdopodobne było to, iż od teraz będzie starał się dorwać ich za wszelką cenę. Zapewne z większą determinacją i ostrożnością.
 
__________________
See You Space Cowboy...

Ostatnio edytowane przez Bebop : 26-09-2009 o 19:35.
Bebop jest offline