Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2009, 12:06   #59
Keyci
 
Keyci's Avatar
 
Reputacja: 1 Keyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znany
W Euforii dźwięki "Proud Mary" zachęcały do kociej cha-chy. Cały parkiet pełen był "New yorków", "Hand to handów", czy kroków podstawowych tego uroczego tańca.
-Zostań tu... Ja chciałbym...-zaczął miękko pływak.
Kasia podniosła zdziwione oczy i utkwiła wzrok w Mateuszu.
-Wiesz, odkąd Cię poznałem, to... No, przy każdym spotkaniu chciałem Ci to powiedzieć, ale jakoś tak... Kurde, no, gdyby nie Olka...-jąkał się przystojny blondyn.
Dziewczyna delikatnie położyła rękę na jego dłoni. Pływaka przeszedł dreszcz. Spojrzał tymi głębokimi, niebieskimi oczami na Kasię, która lekko się do niego uśmiechała.
Chciała Go tym uśmiechem uspokoić. Lubiła flirtować, lubiła otaczać się gronem facetów, ale nienawidziła wcinać się w czyjś związek.
-Posłuchaj Mateuszku - zaczęła miękko - Każdy związek przeżywa swoje wzloty i upadki. Jesteś teraz pod presją, znowu się pokłóciliście, szukasz odskoczni ale jak się pogodzicie wszystko znowu wróci do normy.
To było trudne, nawet bardzo. Może i powtarzała to już któryś raz z rzędu w swoim życiu ale nigdy patrząc komuś prosto w oczy. Było jej Go szkoda, kłótnia to nic fajnego, szczególnie jeśli dwoje osób się kocha, ale nie można od razu szukać jakiegoś innego punktu zaczepienia. Poza tym... co miało znaczyć to "Gdyby nie Olka"? Nadal coś do Niej czuł i to by nie było fair. Kasia podrapała lekko paznokciami po delikatnej skórze chłopaka.
-Będzie dobrze. Emocje opadną, pogadacie i się pogodzicie - powiedziała z szerokim uśmiechem po czym zabrała swoją dłoń.
Było już dosyć późno a zarówno Adrian jak i Ewela nie wrócili.
-Pójdę sprawdzić co z naszymi przyjaciółmi - rzuciła i opuściła lokal.
Dziewczyna zaczęła się rozglądać w najbliższej okolicy oraz nawoływać. Raptem zobaczyła jakąś grupkę pochyloną nad kimś. Podeszła bliżej. Jej oczom ukazała się leżąca na ziemi Ewela.
-Ewelu! Odsuńcie się od Niej! Ktoś zadzwonił po pomoc?! - krzyczała zdezorientowana.
Nie wiedziała co się stało. Ukucnęła przy Eweli i lekko klepnęła Ją w policzek.
-Ewelinko ocknij się - błagała.
W tej chwili zadziałała adrenalina. Dziewczyna przypominała sobie co Żółw mówił na zajęciach z PO. Czuła się dziwnie, bezsilnie... Pewnie w normalnej sytuacji by się rozpłakała ale to przyjdzie z czasem, gdy wejdzie do pustego mieszkania i usiądzie na ulubionej kanapie w saloniku...
 
__________________
..::Fushigi Gin Hikari::..
Keyci jest offline