Wątek: Cena Życia
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2009, 12:36   #18
Lost
 
Lost's Avatar
 
Reputacja: 1 Lost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwu
Mogłem zginąć na własne życzenie.
A może już nie żyje? A może nikt tu nie oddycha?
Może nie musi?


Auto sunęło polną ścieżką. Czerwony hummer torował drogą.
White nie odzywał się. Powinien być wdzięczny policjantowi. Ten w końcu rzucił się w środek bandy psycholi, by uratować nieznajomego. Zaryzykował swoje życie, wystrzelił kilka razy i wyszarpał niebieski płaszcz prosto z piekła.
Naprawdę powinien być mu wdzięczny.
Ale jakoś nie mógł się zmusić. Jakoś nawet nie próbował.
Zresztą na czym polega wdzięczność? Miał mu wcisnąć w dłoń kilka banknotów, zasłonić kiedyś własnym ciałem, odprowadzić córkę do przedszkola?
O to w tym wszystkim chodzi? Czy dzięki temu spłacę dług?
Chyba nie. Chyba tak.
A może według starej chińskiej tradycji Thomson był teraz za niego odpowiedzialny do samego końca swojej egzystencji?
Może tej pożyczki nie da się spłacić?
A może ona nie istnieje?
Może nic wielkiego się nie stało?
A może powinien dać się rozszarpać na kawałki?
Nie. To nie. Na pewno nie to.
Nie zostanie zdjęciem wyświetlanym przez kilka sekund na ekranie. Jedno z wielu innych. Uśmiechniętych ludzi, pełnych szczęścia i rozkoszy.
A w tle lecieć będzie smutna muzyka. I głos z offu poinformuje, że gdy umarłem moja rodzina przeżywała trudne chwilę.
Tak jest im ciężko od kiedy mnie nie ma.
To takie straszne.
Ale nie płaczcie. W zamian grupa pozytywnie zakręconych projektantów zbuduje wam prawdziwą wille!
Śmierć za nowy dom! Korzystna wymiana! Tylko teraz! Tylko u nas!
Pieprzyć to.
Nie mam rodziny.

Aleksander przeglądał zdjęcia.
Pierwsze: Kobieta uciekająca w stronę reportera. Kilka centymetrów za nią pochlapane krwią postacie. Ostrość na wykrzywioną przerażeniem twarz kobiety. Tamci nieostrzy.
Drugie: Kobieta leży. Tamci padają na nią, jeden po drugim. Jeden ciągnie ją za włosy. Drugi wgryza się w ramię.
Trzecie: Kobieta znika pod stosem ciał. W tle Boeing
Czwarte: Postacie zbliżają się do reportera.
Piąte: Strzelający policjanci. Na pierwszym planie młody chłopak, bez policyjnej czapki, pociąga za spust. Ognik wystrzału.
Szóste: Uciekający tłum. W środku kadru płaczące dziecko.
Siódme: Ochlapany krwią kadr. W tle jeden z tych psycholi.
Ósme: Rozmazane niebo. Krew dalej w kadrze.
Krew i śmierć w obiektywie. Prawie jak korespondent wojenny.
Dostanie za to kilka tysięcy. Może kilkanaście.
Otworzył okno. Wystawił przez nie aparat. Jednym kliknięciem uwiecznił sekundę.


Pewnie był w szoku. Albo był samotny, możliwe, że tylko nieśmiały.
Stawiałbym jednak, że żadne z powyższych. Po prostu nie chciał rozmawiać z nikim.
A auto powoli wytracało prędkość.
 
__________________
Spacer Polami Nienawiści Drogą ku nadziei.
Lost jest offline