Biurko, o ile
Faethor zna się na tych sprawach, jest dębowe, solidnej roboty z oszczędnymi ale eleganckimi zdobieniami. Ma dość liczne szuflady i dwoje drzwiczek.
Asrai łatwo znalazł te, w których grzebał kancelista. Po dłuższej chwili szukania, oprócz papieru, inkaustu, gęsich piór znalazł ametystową piramidkę (taką jak ta
http://www.magicznagaleria.pl/pliki_...%20ametyst.jpg ). Bliższe oględziny ukazały liczne żyłki w powłoce minerału, piramidka emanuje nienaturalną poświatą... *
Elf wyciągnął rękę do piramidki, ale zanim jej dotknął zacisnął palce w pięść i cofnął je, ostrożność przeważyła. Spojrzał na kobiety.
Ushi już zdążyła cicho podejść i przyglądała się z uwagą zawartości biurka.
-
Helgo - powiedział niegłośno i wskazał wnętrze mebla. Czyżby niezwykły przedmiot był powodem dla którego podkanclerz powtarzał jego informacje o Hirschenstein niemal słowo w słowo? W tym samym momencie inna myśl przyszła mu do głowy i odwrócił się w kierunku drzwi za którymi zniknęła pani
Anna. Czy piramidka pozwala wydać komuś polecenie, jak mógł to zrobić kancelista Sebastian?!
* - opis otrzymany od MG