Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2009, 10:10   #40
Callisto
 
Callisto's Avatar
 
Reputacja: 1 Callisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znany
Vanya spoglądała na zatroskaną twarz matki z małymi wyrzutami sumienia. Nie była najlepszą córką, ale co mogła poradzić na swoją naturę? Nic. Po prostu była jaka była. Różniła się od innych dziewczyn. Nie potrafiła spokojnie usiedzieć, gdy na zewnątrz coś się działo.
- Oj tak dalekoś znów była... Dlaczego nam to robisz? Wiesz jak się o ciebie z ojcem martwimy, gdy znikasz na całe dnie? A teraz o mało coś nam nie zamarzła tuż pod wierzbą wczoraj... Szczęście zrządziło, iż przechodził tamtędy Martil, chłopak spod Korzeni, przechodził tamtędy i ujrzał cię w śniegu nieprzytomną. Cuż by się stało gdyby cię nikt przez całą noc nie zauważył? Zamarznąć mogłaś, nim świt nastanie. A wyczerpana mocno byłaś dziecko, bo już do trzeciej kwarty słońce dochodzi, gdy już wszyscy powstali.

Vanya westchnęła ciężko, przywykła do tego, że jej mama bardzo się o nią martwi, ale bardzo często ją to denerwowało. Nie mogła się zmienić. Denerwowały ją te wszystkie dziewczęta, które stroszyły skrzydła, przyozdabiały się tym, czym mogły, aby tylko zwrócić uwagę. Ona definitywnie nie była domatorką.

Mama Illis zamieszała w kociołku, nalała trochę wywaru do kubka, po czym wstała i podszedłszy do łóżka, podała córce gorący wywar, o wyraźnym ziołowym smaku.
-Masz, napij się, to ci pomoże.- powiedziała a po chwili dodała- A gdzieś tym razem poleciała Vanya?

Vanya wzięła posłusznie kubek i wypiła na pytanie matki odpowiedziała wzruszeniem ramionami. Żeby to ona sama wiedziała, gdzie była…
 
Callisto jest offline