Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2006, 16:25   #38
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Nicolas le Cosse


Spokojnie, bracie w wiarze, spokojnie.- powiedział, klepiąc chłoptasia po ramieniu- jak ojciec nadpobudliwego syna- Podczas 10 lat różnorakich praktyk, które uczyniły ze mnie inkwizytora, uczono nas, aby wnioski wyciągać dopiero po tym, gdy znamy zagadnienie. Toteż, bracie Albercie, proszę o spokój. Tak wielkie pobudzenie przeczy tym, czego uczono nas w seminarium, czyż nie? Po wieczerzy siądziesz z kałamarzem i spiszesz ten tekst i wtedy zastanowimy się nad jego znaczeniem, ze słusznym błogosławieństwem Jedynego. W seminarium uczono nas także, by nie mieszać dwóch czynności, wszystko ma mieć swój czas. A teraz jest czas, na zabawę, więc panowie- bawmy się!- zawołał le Cosse, poczym wlał w siebie kolejną szklanicę wina. Po chwili, gdy już ochłonął, spojrzał na dor'Liechtenberga i rzekł:


- To historia niczym z romansów rycerskich, lecz tym razem prawdziwa. To historia niezrozumiała dla mnie, niezrozumiała dla samego Papieża! Ale jeżeli tego pragniecie- to opowiem wam ją...- przerwał le Cosse, poczym zmierzył spojrzeniem wszystkich siedzących przy stole. Łyknął znów trochę wina, poczym kontynuował- Ameliss Ragadańska, czy według Głównego Rejestru Julia, córka Erdypta, gdy była jeszcze urokliwą młódką zawędrowała to lasu, będącego własnością jej ojca. Była to dziewczyna wierząca, piękna i mądra. Lecz nie do końca. Bowiem porządała mężczyzny, syna szlachcica- tak, brzmi to niczym ostatnia ballada Ullisorna Cynazyjczyka, lecz nie ma tu ich miłości. Uwodziła szlachetkę, zwanego chyba Brandonem, aż w końcu jej się udało. Ten zaciągnął ją bardzo szybko do łoża, gdzie korzystał z jej wdzięków grzesznie, poczym porzucił biedną Ameliss. Dziewka była harda, mściwa, toteż w nieznanych okolicznościach zamordowała kochanka. Jedni mówią, że zatłukła go kijem na śmierć, inni że poderżnęła mu gardło poczas grzesznych uniesień. Tego nikt nie wie...- przerwał le Cosse, poczym zdjął płaszcz. Pod spodem miał piękną, jasnoniebieską koszulę, której guziki stanowiły chyba prawidzwe perły, zaś wzór- dziwny, zapewne kariński wzorek- był posypany szczerym złotem!


-Lecz namiętność dziewczyny była silniejsza niż śmierć, lecz była to namiętność prawdziwie plugawa, bowiem dziewoja odkopała zwłoki kochanka i zaczęła je wykorzystywać w dziwnej orgii. Aż nagle trup przemówił! Tak, sam Zły w niego wstąpił! Trup kazał dziewce zanieści sie do jaskini, gdzieś w górach. Tak, nastoletnia panienka zrabowała wóz jakiegoś chłopa i- z trupem swojego kochanka- popędziła w kierunku gór. Tam dokonała krwawego rytuału, poświęcając swoje nienarodzone jeszcze dziecko, bowiem była brzemienna z owym mężem. I wtedy przyjęła imię Ameliss, zaś nasi egzorcyści twierdzą, że Zły osobiście zajął jej ciało. Kazała wykopać ogromny rów na swojej ziemi, głęboko w Ragadzie, który nazwała Studnią Dusz, poczym zaczęła czarować. Tak, jej czar wychodziły poprostu z jej palców- w noc, kiedy oblegaliśmy jej mury stworzyła armię wieluset deviria! To był pogrom, nasi ludzie naprawdę ginęli niczym muchy! O działaniach i czarach Ameliss nie mogę powiedzieć wiele, tajemnica śledztwa jeszcze nie wygasła... Ze względu na sympatię do was zdradzę wam, drodzy panowie, że jej plugawe dzieła porywały ludzi i topili ich w ludzkiej krwi, która wypełniała studnię dusz... Tak, to prawdziwie plugawa historia... I co wy, jaśnie panowie, na to?
 
Kutak jest offline