Krather aż stęknął z bólu, a przed oczami stanęły mu białe plamki. Cios był potężny i dobrze wymierzony, jemu brakowało doświadczenia. Wojownik poczuł się jak po brzuchu spływa mu lepka maź.
Bodźce jednak szybko zostały stłumione, teraz liczyła się głównie walka i adrenalina jak na razie pozwalała mu na zignorowanie bólu. Wiedział jednak, że to nie potrwa długo więc starając się blefować przechylił się w przód jakby miał stracić równowagę i w ostatniej chwili schodząc z lini ciosu przeciwnika sam pchnął mocno w jego brzuch.
__________________ Dziewięć kroków przed siebie obrót i strzał nie najlepszy moment na błąd matematyczny. |