- Kurwa - zawtórował mu Strasser i chwycił za łuskę wypełniona mętną wodą , po czym chlusnął brudną cieczą w twarz Gapy.
Widząc, że nie odniosło to spodziewanego rezultatu dwa razy mocno go spoliczkował. To zdawało się odnieść lepszy skutek.
- I z takimi mamy pokonać Iwanów - skrzywił się pogardliwie - może jeszcze uraczysz nas którąś z tych kleszych bajd ?
- Panie Oberleutnant, jeśli będziemy tu tak stać jak kurwa w deszczową noc wystarczy jedna "czarna śmierć" i będą nas zbierać na szufelki. Albo jakiś rusek podlezie z granatami i... - nie dokończył robiąc poziomy ruch dłonią w poprzek gardła.
- Wyskoczę z którymś z chłopaków z peemem na wszelki wypadek ? Byle nie z tym oblejdą - wskazał na Gapę pogardliwie. |