Od początku wieku XVII elektor starał się jak mógł uniezależnić od Korony i to pomimo protestów Stanów Pruskich. Polska zaangażowana w wojny ze Szwecją i Rosją nie była w stanie poprzeć propolskiej opozycji. W zamian za to staraliśmy się bronic ziem inflanckich i litewskich, zapominając o tak doskonale rozwiniętej gospodarczo i przemysłowo krainie jak Prusy (o Gdańsku już nie wspomnę).
Mówiąc pokrótce uważam że należało spisać na straty Inflanty i być może część północną Litwy a w zamian za to zrobić wszystko by podporządkować sobie elektora i co najważniejsze Gdańsk, port przez który przechodziło całe polskie zboże (na początku XVII wieku Korona żywiła od 1 do 2 mln mieszkańców innych państw europejskich) i gros innych towarów.
Co zaś co do Ukrainy. Tu masz racje, to nie tyle wina Unii a raczej polityki wewnętrznej, choć pamiętajmy że gdyby Litwa i Korona stanowiły jedno państwo być może udałoby się wypracować jakąś spójną linie postępowania. Lub też gdyby Litwa nie miała swoich przedstawicieli w sejmie myślących kategoriami Wielkiego Księstwa.
Dokąd takie myślenie doprowadziło to się okazało podczas szwedzkiego potopu.
Dlatego sadze, że polityka polska powinna skupić się na północy i południowym wschodzie kraju a nie na wschodzie . Ale unia poniekąd w wyborze kierunku spętała nam ręce. |