Wątek: [D&D] Początek
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2009, 19:42   #108
Khemi
 
Khemi's Avatar
 
Reputacja: 1 Khemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znany
Młody Kowal po raz pierwszy spuścił wzrok. Nigdy nie przepadał za magią, nawet więcej niż nie przepadał. Jednakże istniała też magia krasnoludów. Magia run, magia zaklętych broni, magia najświętszego Moradin'a i magia zaklęta w miejscach, jak te.
Tym razem szacunek do starszego krasnoluda skruszył Khemorina i gorzko pożałował swej wcześniejszej zapalczywości. Cierpliwie czekał, gdy starszy krasnolud wypowiadał regułkę i gdy objaśnił zasady testu.
Czym bóg krasnoludów najświętszy, błogosławiony, przepotężny Moradin winien walczyć?

To nie było skomplikowane pytanie. a młody kowal nabrał otuch, wierząc, iż dalej też nie powinno być trudno. - Młotem - odrzekł Khemorin, ufny w swą wiedzę. Nie było to dla nikogo tajemnicą a kowal dusz miał zawsze swój atrybut - Młot. Także tylko młotem mógł walczyć.
Na czym to szanujący krasnolud znać się powinien?
Usłyszawszy pytanie Kowal uśmiechnął się do siebie. Nawet nie zastanawiałby się nad odpowiedzią. Było to dla niego oczywiste a inna odpowiedź nawet nie wchodziłaby w grę, jeśli chodzi o Krasnoludy. - Na Kowalstwie i Górnictwie - odrzekł stanowczym tonem, coraz bardziej pewny siebie.
Co po Moradinie, klanie, rodzinie, ojczyźnie szanujący się krasnolud powinien szanować najbardziej?
To zabrzmiało dla Kowala jak dalsza odpowiedź na wcześniejsze pytanie. Khemorin, mimo, że miał mocną głowę do trunków i nie stronił od wypicia łyka, czy dwóch co jakiś czas - to jednak picie nie było dla niego bardzo pasjonującą rozrywką. Już dawno nie pił z kamratami i z innymi krasnoludami. Ba - nawet nieczęsto z nimi jadał, a nawet nie miał pu temu okazji. Smutek powrócił do niego, gdy bezlitosną falą napłynęły wspomnienia, przypominające dlaczego tak właśnie jest. W tak głębokim smutku Khemorin nawet nie zastanawiałby się nad żadną inną odpowiedzią. Odpowiedzią, nawet, jesli miałaby być złą - będzie to, co nie każdy krasnolud ale to, co on sam kochał najbardziej - swoją broń i narzędzia - Odpowiedział Kowal i spuścił wzrok, czekając na to, co się stanie.
 
__________________
Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia...
Khemi jest offline