Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2009, 23:31   #85
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Anzlem

Liliel subtelnie dała do zrozumienia, jak bardzo nie spodobały jej się pomysły kapłana, by podążyła przodem przez barierę.
-Oczywiście.-odparł szybko i z pełnym przekonaniem na jej pytanie. Nie chciał ani drażnić sukkubicy, ani wzbudzać jakichkolwiek podejrzeń nienaturalnym zachowaniem. Jakże inaczej mogła postąpić wobec siebie dwójka istot sprzymierzona ze sobą, próbująca przetrwać we wrogim środowisku.

Bynajmniej kapłan nie żałował takiego przedstawienia wydarzeń. Pragnął przedstawić Liliel w dobrym świetle, a jaka mogłaby być lepsza gwarancja prawego charakteru niż udany test przejścia przez barierę.

W drodze powrotnej Fosth'ka zmusiła mężczyznę do odpowiedzi na niewygodne pytanie związane z drowką. Było widać, że kapłan albo pragnie być dokładnym, albo wykręcić się od odpowiedzi. Zaczął bowiem, zgodnie z powszechnym zwyczajem od przedstawienia sprawy od początku. Początek jednak umieścił o wiele dalej w przeszłości, niż wymagało pytanie. Stąd pozostała trójka dowiedziała się o świątyni w mieście tei'ner, o białym kamieniu i dotknięciu go przez Phaere, o przeniesieniu i wizji, jaka mu towarzyszyła. Kapłan doszedł właśnie do nocy i momentu znalezienia Liliel pewien, że zaraz lilend, albo czarodziejka przerwą mu prosząc o przyspieszenie opowieści. Spodziewał się tych słów, gdy nagle głos zabrała fałszywa tei'ner.

Kapłan zaniepokoił się, wstrzymał oddech w napięciu. Niczyjej uwadze nie mogło umknąć, że przez moment delikatnie uniósł kij, szykując się do pozycji obronnej, zaś usta zaczęły układać się w ciche i niezrozumiałe słowa modlitwy.
Demonica dała się ponieść emocjom, odmieniając swój wizerunek. Przez jej usta przemawiała prawda, Anzlem w to nie wątpił. Choć z perspektywy drugiej strony konfliktu, to jednak musiała widzieć wszystkie opisane wydarzenia. Nie podchodził, ani nie powstrzymywał dziewczyny w trakcie szalonego występu.

Kapłan nie mógł rozgryźć, czy szalony umysł na widok kości przypomniał te wspomnienia, czy dziewczyna stawia na wyrachowane zagranie. W istocie mogła to być jedynie rozrywka sukkubicy, zabawa jakiej nie miała od lat. Trudno było po jej zachowaniu jak i spojrzeniu stwierdzić, że przybysze w jakikolwiek sposób ją zaniepokoili, ani czy w ogóle bierze pod uwagę zagrożenie z ich strony.

Kolejna niespodzianka nastąpiła w obozie. Demon skoczył na Latiena, szczęściem w nieszczęściu został powstrzymany przez Liliel. Jej przykrywka coraz mocniej się kurczyła. Tei'ner związana z demonem, czy lilend mógłby w to uwierzyć, skoro nawet kapłanowi z trudem przychodziło na myśl takie takie wyjaśnienie.

Ostatnim desperackim krokiem spróbował zachować maskaradę. Gdy Liliel pogroziła Phaere, natychmiast wtrącił swój komentarz. Po sytuacji przemawiającej na niekorzyść Liliel bariera była dowodem, którego pilnie potrzebował.
-Phaere uderzyła bariera przy pobliskich zabudowaniach karczmy. Liliel jednakże udało się przejść i zebrać stamtąd kilka rzeczy przydatnych nam do przeżycia tutaj.

Wbił wzrok w drowkę, spodziewając się jej reakcji. Uratował ją, czy to wystarczy, by kupić jej lojalność? Zagroził jej przy tym śmiercią, czy uwierzyła, albo czy teraz po przybyciu Fosth'ki dalej uważa, że nic więcej, tylko kapłan będzie w stanie doprowadzić ją do zdrowia?
 
Glyph jest offline