Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2009, 23:40   #67
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Kobieta uśmiechnęła się tylko do najemników, lekko skinąwszy im głową na pożegnanie. Miała nadzieję, że nie napotkają prawdziwych trudności, zresztą nawet oddziały Thay zastanowią się na pewno przed atakiem na setkę świetnie zdyscyplinowanych żołnierzy. A jeśli jednak ktoś zaatakuje... cóż, sprawdzą od razu ich wartość. Bo na paradach i patrolach wiele jednostek wygląda znacznie piękniej niż w boju. Gdy wszystko było już załatwione, wzięła Craiga pod ramię i skierowała się w jakiś boczny zaułek.
-Lepiej nie ściągać na siebie zbyt wiele uwagi.

Smukłe dłonie czarodziejki rozpoczęły swój taniec, gdy słowa zapisane na pergaminie rozmyły się i uleciały. Cichy zaśpiew powołał do życia czary, a błyszczący portal otworzył się przed nimi. Oboje przekroczyli go szybko, za Keira zakończyła działanie czaru. Jeden krok. Musiała pomyśleć o zabezpieczeniu okolicznych terenów i samego zamku, tak by nikt nie mógł się do niego bezpośrednio wteleportować.
Rozejrzała się. Zamek nie prezentował się zbyt okazale. Czy zdążą przywrócić mu choć tyle blasku, by zainteresować Szare Płaszcze? Lepiej, by się to udało. Ciekawiły ją też runy, a dzięki zakupionym zaklęciom mogła się teraz im lepiej przyjrzeć.

Nie tracąc czasu wypowiedziała kolejną inkantę, a powietrze ożyło w oczach Keiry, migocąc faerią barw. Zwiewna suknia załopotała na nieprawdziwym wietrze, a runy rozjaśniły się wyraźnie, oblepione drobinkami świecącego pyłu. Storm przyglądała się przez dłuższą chwilę tym najbliższym, po czym rzuciła niewielkie zaklęcie. Mały płomyk pomknął do runy i nagle zawrócił, nie dotykając jej nawet. Zaciekawiona przejechała po niej palcem. Zapiekło.
-Auć! Wygląda to tak, jakby chciały się same bronić.
To było tylko powierzchowne badanie. Teraz nadszedł czas na coś poważniejszego. Wyjęła z tuby jeden z zakupionych pergaminów, głośno czytając zaklęcie. Jej dłonie rozjaśniły się niebieskim światłem, a wtedy przyłożyła je do runy...

...i z krzykiem została odepchnięta! Całkiem spora siła posłała ją na ziemię, wywracając i rozdzierając przy okazji suknię.
-A niech to!
Bardziej była jednak zaciekawiona niż rozgniewana. Zwróciła się do Craiga.
-Wyjdź na zewnątrz i spróbuj rzucić we mnie jakimś prostym i w miarę niegroźnym zaklęciem.
Gdy Savras spełnił jej prośbę, stanęła na murach i przyglądała się, jak tka magię. Potem z jego rąk wyleciała mała kulka iluzorycznego ognia. Mknęła prosto na kobietę po czym... rozwiała się. Keira zrobiła podobną i wypuściła ku Craigowi. Jej pocisk doleciał do celu.
-Ha! Zdaje się, że mamy magioodporny zamek!
Gdy znów byli razem na dziedzińcu, podzieliła się swoimi przypuszczeniami.
-Odbija całą magię skierowaną na niego, ale nie z niego. Ciekawe czy rozróżnia obrońców od napastników? Pewnie nie, ale póki są na zewnątrz, nie mogą nam zrobić nic swoją magią. To dlatego mury są w tak dobrym stanie! Jeśli popracuję nad niemożnością teleportacji w jego obrębie to będzie prawie nie do zdobycia! Przynajmniej tak szturmem.
Uśmiechnęła się i niespodziewanie wpiła się w usta "męża". Wszystko układało się po ich myśli! I nie przeszkadzało nawet to, że są w zasadzie na krańcu świata.
 
Sekal jest offline