Egon Siwobrody
- A mór na was i zaraza, i na dzieci wasze, i na dzieci waszych dzieci i ich dzieci! - starzec z godnością podniósł się z ziemi, otrzepał szatę z pyłu - Ja im jeszcze pokażę, układają się z tym draniem, tym co trzyma Kapucyna na ścianie, niby gołą babę, psiakrew! - Egon odwrócił się gwałtownie, aż broda zawirowała i pomaszerował ku przeciwnemu skrajowi ulicy. Tam wszedł między domy i starannie ukrył się w cieniu, oczekując na powró kompanii. |