Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2009, 15:58   #46
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Teu czekał schowany w objęciach ciemności będąc pewien, że w końcu przyjdzie chwila, gdy ci którzy szukają skarbów jakie bogini tajemnic przed nimi ukrywa, a jakie Gond im objawił – w końcu się zjawią. W ciemności czuł się… bezpiecznie. Było to coś co sprawiało, że sen, żywność, woda, a nawet powietrze stawały się jedynie echem jego dawnych dni. Czuł… swobodę, przynależność, melancholię.. i gniew. Uczucia, które mu towarzyszyły, gdy ciemność stawała się jego kochanką były zarówno przyjemne jak i nienaturalnie odpychające. Czyn, który zapewnił mu tę mieszankę uczuć na zawsze został wypalony na jego duszy, uciekał przed tym faktem, ale w głębi duszy znał odpowiedzi na dręczącego go pytania – teraz już nie ma powrotu. On jednak się nie podda tylko dlatego, że jego duszę przesiąkł mrok, on będzie dalej podążał ścieżką, którą wybrał nawet jeśli droga ta nie ma i nigdy nie miała końca.

Z zamyślenia wyrwał go smród dochodzący od jakiegoś handlarza, czy kimkolwiek on tam był.

-Ten smród… jest nie do zniesienia… nie mogę nic wyczuć… miej się na baczności Teu…- Odparł jego Chowaniec, lecz zanim mag mu odpowiedział coś poruszyło się w ciemności, zjawili się ci, których oczekiwał wraz z resztą. Mag cały czas zachowywał pewien odstęp od wozu, ukrywając się w ciemności, lecz będąc na tyle blisko, aby słyszeć rozmowy, które prowadzili jego towarzysze. Zignorował jednak pytania Sabrie uważał, że nie czas teraz na rozmowy towarzyskie.

Jego towarzysze przygotowali się do walki, Teu również miał taki zamiar. Co prawda w mieście jest zakaz używania magii wtajemniczeń bez licencji… lecz jego magia była inna. Owszem miała pewne cechy magii wtajemniczeń, lecz jej źródło jak i sposób ogniskowania były zupełnie inne. Co więcej z czasem potrafił używać tego co kiedyś zwanym mogłoby być zaklęciem jako zdolności, która bardziej przypominała diabelskie lub niebiańskie sztuczki.

Dłonią dotknął Vraidem, sam Chowaniec doskonale wiedział co to znaczy. Niedługo będzie walczył. Nie był on jednak zwykłym psem, dla innych wilkiem. Był istotą magiczną już przed przemianą i potrafił wędrować przez plan eteryczny zamiast przedzierać się przez zagrożenia na planie materialnym.

Używając tej mocy może go zauważyć ktoś, jednak tajemnice nie wymagały zawiłych gestów czy słów, to był zadanie cieni i ciemności wokół maga. Ciemność zaczęła się zbierać wokół elfa i jego Chowańca, zaczynała gęstnieć i powoli zmierzać w jego stronę, zabierając fragmenty cieni z tych, które znajdowały się w pobliżu. Nawet będąc w ciemności cień Teu zdawał się być zaskakująco widoczny, zdawać się być głębszy, ciemniejszy bardziej… cienisty, jeśli można w jakikolwiek sposób to opisać. Lecz nie to było najbardziej zadziwiające i przerażające zarazem – cień zdawał się poruszać niezależnie od maga. Zdawało się jakby coś przygotowywał, zbierając moc z ciemności, aż poprzez rękę czarodzieja – zaczął pełzać, całkowicie zanikając i zmieniając się w strużkę cienistego płynu płynącego po jego ręce aż do dłoni. Z dłoni strużka przepłynęła na łapę Vraidem, wiedział on doskonale co się dzieje i nie wydawał się ani obrzydzony, ani przestraszony, ani specjalnie zaskoczony. Kiedy moc była zgromadzona na jego łapie mag go puścił, a Vraidem zaczął „migotać”.

-Ruszaj- wydał mu rozkaz.

***
Umbral touch jako czaro podobna zdolność tajemnica na Chowańca, który gotuje się do ataku. Jeśli to możliwe Teu chowa się w cieniach znowu.
 
Qumi jest offline