Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2009, 18:05   #47
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Droga do świątyni przebiegała spokojnie, jeśli nie liczyć - według Sylphii - nieco zbyt dużego natręctwa Kastusa, zasypującego ją masą pytań, na których kilka wcale nie odpowiedziała, stosując zwyczajne gesty informujące o obojętności, jak choćby wzruszenie ramionami. W końcu nie będzie się ze wszystkiego spowiadała jakiemuś ledwie znanemu od paru godzin, i "marnemu" z wyglądu, klerykowi. Na niektóre jednak odpowiedziała, i to oczywiście na swój specyficzny sposób.

- Czemu taka piękna kobieta jak ty zajęła się magią? - Spytał.
- A co ma wygląd, czy też ewentualna uroda wspólnego ze "Sztuką"? - Spojrzała na niego z ukosa - Jeśli ma się talent... .
- Skąd wzięłaś okulary, to mało popularny wynalazek. Jesteś może czcicielką Gonda? - Wypytywał nadal mężczyzna, często nie czekając do końca na poprzednią odpowiedź kobiety.
- Nie, nie jestem czcicielką Gonda, za to wierzę w Mystrę - Jakby na przekór, poprawiła palcem okulary na nosie, ignorując to pytanie.
- Jakie kwiatki lubisz? - Spytał Kastus, a Magini aż zamrugała oczami - Długo mieszkasz w Waterdeep? Znasz tutejsze romantyczne zakątki, bo ja jestem w Waterdeep od niedawna.
- Kastus - Kobieta odezwała się twardym tonem - Nic ci do tego jakie lubię kwiaty, i czy w ogóle lubię, a romantyczne zakątki to ja mam w poważaniu, chcesz o tym jakiś informacji to sobie poszukaj wyznawców Sune albo miejscowe lafiryndy. Rozumiem, że starasz się czegoś dowiedzieć na mój temat, zacząć jakoś ogólnie rozmowę, lepiej się poznać i tym podobne, mnie to jednak nie interesuje. Pracujemy razem i na tym się kończy, nie musisz znać historii mojego życia, ani odwrotnie, miej to więc na uwadze. Zajmijmy się więc tym co należy, a rozmawiajmy na nieco mniej dociekliwe tematy dobrze?.

Kastus się przymknął, najwyraźniej na nią obrażając... .

Dotarli do świątyni, która okazała się być dosyć interesującym miejscem, wszak jedynie nieliczni mieli okazję zawitać do większej ilości przybytków licznych bóstw Faerunu, by mieć jakieś rozeznanie jak wyglądają ich poszczególne świątynie. Rozpoczęła się wkrótce rozmowa między Kastusem a dziadkiem zwanym Edgarem, w czasie której Sylphię traktowano niczym powietrze.

Kastus się więc jednak naprawdę obraził.

A w pewnym momencie Sylphia już po prostu nie wytrzymała, przysłuchując się ich durnej paplaninie. Wychodziło bowiem na to, że nikt z kleru Gonda nie jest chętny pomóc swym współwyznawcom w wypełnieniu ich misji!.

- Słuchaj no Edgar! - Syknęła kobieta - Nikt tu nie będzie czekał do cholernego rana, potrzebujemy pomocy natychmiast, WY potrzebujecie jej natychmiast, jeśli jakimś cholernym sposobem ma się wszystko udać, więc nie pier...

Edgar zatrzasnął dosyć szybko drzwi, mamrocząc coś pod nosem.W owe kamienne drzwi poleciał z kolei "Magiczny pocisk", nie przynosząc jednak żadnych efektów.
Kastus trzymając za rękę ciągnął za sobą Maginię w ekspresowym tempie udając się we wskazanym wcześniej przez "dziadka" miejscu... .

Sylphia w końcu wyrwała się blademu na twarzy mężczyźnie, teatralnie strzepując rękaw sukni za który ją trzymał, przy okazji zgrzytając ze złości zębami.
- Trzymaj się blisko mnie pani. Poza wyznaczonymi ścieżkami, są założone eksperymentalne pułapki. Nie są co prawda śmiertelne...zazwyczaj. Ale...rozumiesz pani. Nie wszystkie zostały przetestowane, a wypadki chodzą po ludziach... i błagam pani uspokój się, jakoś sobie poradzimy.
- "Jakoś" to dobre słowo
- Odburknęła - A do tego Algernona i tak pójdziemy... .
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline