– Dziękuję Ci, po tysiąc kroć, witaj w domu! - powiedziała Helga i uścisnęła jej przedramię.
Ushi nie bardzo zrozumiała gest i słowa które wypłynęły z Jej ust. Witaj w domu...? Ona chyba bredzi... pomyślała. - Pić, dużo...
Słowa ledwo słyszalne wypowiedziane jak by przez ducha przyciągnęły uwagę Ushi.
Po chwili przy kobietach pojawił się Faethor.
Bez słowa, w skupieniu podsunął potrzebującej pucharek z wodą by mogła ugasić pragnienie.
- Jak sądzisz, czemu zasłabła? Czyżby było tu za gorąco?
- Nie mam pojęcia. Nie wygląda zbyt dobrze...
- Czyżby pani Annie groziło niebezpieczeństwo, skoro opuściła Kancelarię nie zgadzając się na warunki i dochowanie tajemnicy? - zamyślonym głosem po chwili dodał Feathor...
Ushi nie była pewna czy chce na ten temat rozmawiać.... na pewno nie tutaj, ani nie teraz.... - Tirne, pilnuj jej - powiedział Elf i przysunął Helgę bliżej Ushi, a ona objęła kobietę modląc się w duchu o szczęśliwe zakończenie.... i opóźnienie w powrocie Sebastiana...
Ostatnio edytowane przez Puzzelini : 04-10-2009 o 03:32.
|