Wątek: W imię Boga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2006, 08:23   #39
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
Bordin

Leżę i patrzę, co się stało stało z moim plecakiem! Moje pieniądzę! Odnajduję jak najszybciej wzrokiem sakiewkę z pieniędzmi i jak najszybciej wstaję, żeby ją dorwać! Nikt nie będzie okradać Bordina w tak bezczelny sposób! Jeśli uda mi się już ją zdobyć, to dobywam topora ze wściekłym rykiem i w tej potężnej krasnoludzkiej k*rwicy odnajduję głąba, który majta kołowrotem od bramy! Nawet jak trzeba będzie wbiec w jakiś barbakan to wbiegam i szukam, póki nie znajdę! Chłopaki muszą mieć czas na odwrót i drogę, bo tak to nas zadźgają jak kawałki szmat na kukłach. Jeśli znajdę tego, co tam kręci kółkiem to z kopa mu w kolano i łapą z kastetem po paszczy, a na koniec topór w kręgosłup, żeby przypadkiem nie wstał! Wtedy blokuję kołowrót i drużynka będzie miała spokój z bramą. Natomiast, kiedy walka na dole się przedłuży to wbijam się na mur i witam łuczników moim toporem:
- Wiiiiiiiiiiiitam, szuje! - zaczynam rąbanie - Chcieliście kurzawy, sk*rwysyny, to ją dostaniecie! Wraaaaahhhh!
Dopadam ich powoli! Każdego w brzuch, nogi, po czerepach p*erdolonych strzelców! A jak się który skuli to go cyk, z muru na dół kopniakiem! Zastrzelić to mnie nie zastrzelą! to nie cholerne kusze na krótki dystans, no chyba że mają kusze, ale to i tak ich nie uratuje! Wk*rwili mnie do granic niemożliwości! Staram sięjak najszybciej ich wykończyć, żeby przypadkiem nie dorwali się do mieczy, bo wtedy patyczkować się z kilkoma naraz to też ni w hak nie pasuje do sytuacji. Nie mogą się wyrobić! Jak się nieco uporam z tą robotą na murze to wrzeszczę:
- Druuużżżżyna, dawajcie nogi za pas i zabierzcie moje rzeczy po droooodzeeee! - ryczę w ich stronę ile tylko sił i zbiegam na dół po tych cholernych schodkach - J*bane k*rwa za*ebana mać schodki!
A na dole już albo dołączam do walczących kompanów, jeśli wciąż się wyrąbują ze strażnikami, a jeśli uciekają to razem z nimi! Ewentualnie najpierw walczę, a potem wiejemy. Niech żyje bitka!
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Bergan jest offline