WÄ…tek: Hajda na smoka!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2009, 11:14   #6
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Po pierwsze to tytuł artykułu przypomniał mi najfajniejszą przygodę jaką prowadziłem (na podstawie tej z MiMa). Moja drużyna przez trzy godziny kombinowała jak dobrać się do smoka, a ja miałem ubaw po pachy.

Po drugie, nie znam się bardzo na D&D, ale jak grałem w Baldurs Gate II to bez czarodzieja lub czarownika, można było jedynie zaoszczędzić czasu smokowi i popełnić zbiorowe samobójstwo. Zazwyczaj przed walką należało rzucić sporo czarów ochronnych typu "kamienna skóra", "odbicie czaru" lub kapłańskie typu "odporność na strach", "odporność na ogień". W trakcie walki czarownik musiał rzucać mnóstwo czarów rozpraszających magię typu "przebicie magi" itp. Musiał też być wspierany przez kapłana i jego magię oraz wojowników odwracających uwagę smoka od czarodzieja. Muszę dodać że trzeba było wiele razy powtarzać walkę by z sześcioosobowej drużyny przy życiu pozostało więcej niż dwie postacie. To była gra komputerowa, a jeśli chodzi o właściwe rpg to pokonanie smoka z tzw. marszu jest praktycznie niemożliwe. Trzeba wielu tygodni przygotowań, zbierania informacji, kombinowania by ubić tak straszną bestię.
 
__________________
"Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind
W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead."

Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.
Komtur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem