Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2009, 14:15   #39
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Myśląc o wszystkim z wyjątkiem jakości, zapachu i ilości szlamu jaki miał pod nogami Thorm podążał w kierunku - jak mu się wydawało - właściwym. Choć pojęcie właściwości i niewłaściwości... Wystarczyło powiedzieć, że ostatnie dni były... mówiąc ładnie...

Sygil miało w sobie coś, co szybko powodowało, że można je było znienawidzić i w zasadzie tylko egzystować czekając na kolejny dzień, kolejny portal, kolejne przeniesienie, kolejną... śmierć za życia. Kanał może nie był miejscem na takie wielkie, górnolotne myśli, ale w końcu... To jego poczucie obowiązku pchnęło go w to miejsce i w sumie chyba sam nie wiedział co chciał osiągnąć, czy może udowodnić... Co i komu... Strażnicy zapewne mieli rację i nie należało się w to wszystko mieszać. Tylko, że...

Kiedy już zamierzał zawrócić - nie znał przecież układu kanałów, a nie było to miejsce, które jakoś wyraźnie pociągałoby i zachęcało do długich wycieczek i spacerów... Wtedy, przez człapanie jakie wydawały jego własne buty usłyszał krzyki... Osiągając dobry kompromis pomiędzy "szybko" a "bezpiecznie" dotarł do skrzyżowania kanałów.





To właśnie stamtąd dochodziły krzyki. Wyjrzał zza załomu muru i jego oczom ukazała się przyczyna całego zamieszania. Jego umysł szybko skojarzył postacie oprawców i wcale mu się to nie spodobało...

Szybka analiza sytuacji nie dawała zbyt wielu opcji. Układ: dwa na jeden, na otwartej przestrzeni i na dokładkę z plączącym się pod nogami jeńcem... Nie dawało to zbyt wielu szans na dobre rozwiązanie...

Trzeba więc było wymyślić coś innego - kanał, którym przyszedł był na tyle wąski, że dawał większe szanse na walkę jeden na jeden... Ważniejsze jednak było odciągnięcie napastników od ofiary... Mógł tylko liczyć na to, że krzycząca o pomoc istota będzie na tyle świadoma tego co się dzieje, że wykorzysta szanse jaką jej da...

Naciągnął kuszę...
Miał jeden strzał, maksymalnie dwa, jeżeli przeciwnicy nie zorientują się natychmiast. Nie chciał walczyć w otwartej przestrzeni, a jednocześnie chciał odciągnąć ich od jeńca - kimkolwiek on był. Cambiony nie miały broni dystansowej, więc musiały do niego podejść i dać się wciągnąć w wąski korytarz... albo dać się wystrzelać... "Nie, to byłoby zbyt proste" - pomyślał Thorm dokładnie przycelowując.

Laggan zawierzył swemu Bogu, odmawiając w myślach krótkie wezwanie i pociągnął za spust...







*Plan Thorma na walkę jest następujący: jeżeli zdoła przeładować (nie mam dostępu do karty pisząc z tego komputera i nie pamiętam czy ma samopowtarzalną kuszę ) to odda jeszcze jeden strzał z kuszy. To ewidentnie powinno zainteresować przeciwników i skłonić ich do zainteresowania się Thormem. Mnich będzie starał się tak pokierować walką, aby odbyła się ona w korytarzu zamiast w otwartej przestrzeni zlewiska kanałów. Walka 1 na 1 będzie pewnie wymagała oddawania pola, ale w miarę spokojnie Thorm może się cofać...
Myślę, że epickość opisu walki pozostawię DM... Turlać każdy może, a w sumie i tak większość zależy od Losu...
 
Aschaar jest offline