Pokusa żachnęła się.
- Sztuczek to tu jedynie Sumienie używa aby sprowadzić nieszczęście na Ciebie Walrynie. Widzisz do czego to doprowadziło? Stoisz tu i prawie ryczysz, jak baba.
Pokusa prychnęła gniewnie.
- Pozbądź się tych bachorów czym prędzej, bo tylko kłopot z nimi będzie. Taaaakkk...- ciągnęła dalej, patrząc bezczelnie na Sumienie - ...powiedz im, że Jiltan wrócił do wioski, powiedz. Może ruszą za nim i bezstresowo się ich pozbędziesz... [0k6]
Pokusa zbliżyła się do Sumienia i syknęła cicho - Spadaj. - po czym cicho zaczęła szeptać Walrynowi - Jak nie pójdą, trudno. Nic się nie przejmuj, tylko zwyczajnie idź swoją drogą, a Twoja droga obecnie to każda inna niż ta którą się uda ta grupka. I przestań się już mazać. [2k6]
__________________ ZauraK |