Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2009, 15:57   #32
Endless
 
Endless's Avatar
 
Reputacja: 1 Endless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodze
- Valeria Brightfeather... jedna z najlepszych agentów króla, piąta córka szlachetnego rodu... - Lilianne zaczęła cicho.
Od czasu wizyty u króla, Moran nie zamienił z nią ani słowa. Odniosła wrażenie, że mogła go urazić, nie wyjawiając od początku prawdziwego celu jej misji. Wszyscy obecni odwrócili się w strone kapłanki.
- Ten dom... jej ród jest na tyle bogaty, żeby postawić każdemu członkowi rodziny własny pałac. Dowodem tego jest to miejsce. - wstała i zakręciła się w miejscu. Niecodziennie ma się okazję, aby gościć u księżniczki, racja? - uśmiechnęła się. Muszę wyjść po parę rzeczy, jeżeli mam tu zamieszkać. Wrócę niedługo.
Tanecznym krokiem wyszła z rezydencji Valerii.


***

Po półgodziny na dół zeszła Valeria. Wyglądała zupełnie inaczej niż przed chwilą. Ubrana była w białą, lekką suknię, a jasne włosy opadały jej na odsłonięte ramiona. Nie sprawiała już wrażenia surowej strażniczki sprawiedliwości, wyglądała na bardzo wrażliwą istotę. Rozejrzała się po obecnych. Zauważyła, że zniknął Arnthaniel i Argromannar.
- Gdzie się podział Argromannar? - spytała zmartwionym głosem.
- Poszedł sobie. Z resztą nie jest nam potrzebny. - usłyszała odpowiedź od mężczyzny, którego król nazwał wcześniej "Moranem".
Valeria szybko do niego podeszła.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz! - oburzyła się. Ten mężczyzna może być niezbędnym współpracownikiem. Dobrze wiecie, że Minas'Drill to nie tylko miasto Nieskończonych, ale i dom dla wielu istot z innych wymiarów. Wśród takich środowisk, Argromannar będzie w stanie zdobyć najlepsze informacje. Skrzydła nie zawsze są ułatwieniem!
Wszyscy patrzeli już na nią i jej zbulwersowaną twarz.
- Oh... - zmieszala się trochę, zdając sobie sprawę ze swojej reakcji.
Zauważyła butelkę brandy na stole. Podeszła do niej i nalała sobie do kieliszka.
- Pokoje na górze są dla was. Macie do nich swobodny dostęp. Ostatni pokój w prawym korytarzu należy do mnie. - rzekła, wychodząc z domu do ogrodu.
 
__________________
Come on Angel, come and cry; it's time for you to die....
Endless jest offline