Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2009, 17:46   #30
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Drewniane wrota zostały otworzone, podobnie jak spękane gorącem usta, które udzieliły przedstawicielowi klasztoru mniej niż przychylnej odpowiedzi.
- A jaki posiadalibyśmy w tym cel Derrynie? Mieliśmy zostawić go w tej jaskini, aby zgnił tam podobnie jak twoi uczniowie? Żeby nikt się nie dowiedział? Żeby nie wywoływać paniki wśród twych pupili? Nie zaszczepiaj w nas swoich bezpodstawnych lęków starcze. I nie racz nas proszę zakrapianymi sztucznością ofertami pomocy. Sam stwierdziłeś, że nic nie jesteście w stanie poradzić na śmierć. Zaś jeśli chodzi o potencjalnych rannych, to ja mam większe szanse udzielić im wsparcia niż którykolwiek z twoich klasztornych braci. Teraz zaś wybacz, wzywają mnie pilniejsze sprawy niż dalsze słuchanie tego bełkotu…
Biały Wędrowiec wyminął mnicha i udał się do pokoju w którym znajdowało się ciało poległego kompana. Zdawał się mocno poirytowany tym co miało tu miejsce. Jedną rzeczą była śmierć człowieka na pustyni, jego desperacka walka przeciw elementom, którą w końcu przegrywał. Zupełnie inną było wysyłanie młodych i niedoświadczonych osób w mroki jaskini na spotkanie z tym… wynaturzeniem. Czynienie z nich pokarmu dla grzybopodobnej istoty i zwalanie tego na niepowodzenie ich ostatecznej próby. Zramolali, stetryczali hipokryci. Zadomowili się na odludziu zaledwie w kilka lat, formułując prawa i obrządki definiujące życie innych osób. A przecież sami nigdy wcześniej ich nie przestrzegali, do ciężkiej cholery! Aeron pokręcił głową i zamknął drzwi na głucho. Odganiając od siebie negatywne myśli, zastanawiał się nad paradoksem tego wydarzenia. Nieumarły zabierał się za obrządki pogrzebowe kapłana Kelmevora. Och słodka ironio. Kapłan podszedł do pogruchotanego ciała i podniósł je z ziemi umieszczając na łóżku. Zaczął po kolei usuwać elementy pancerza i ubioru, układając je na podłodze w rogu pomieszczenia. Buty, szaty, tarcza, święty symbol. Ten ostatni został położony na stoliku, mimo, że sługa pustyni nie przepadał za Kelmevorem z przyczyn oczywistych - istoty które chcą cię bezpowrotnie unicestwić, zwykle nie mogą liczyć na uznanie z twojej strony.
- Hrm. Zadziwiające jak przewrotny jest ten świat.
Kim właściwie był ten człowiek? Co przeżył? Co widział? Jak wiele bólu i cierpienia musiał znieść w swoim życiu i co skłoniło go do służenia bóstwu? Odpowiedzi na te pytania Margod miał zabrać ze sobą do innego, lepszego świata. Jeden trup siadł obok drugiego, ujmując w dłoń fragment odpowiednio nasączonej tkaniny. Przy użyciu specyficznego wywaru, Aeron obmywał ciało poległego z brudu, kurzu i krwi. Nakrapiane karmazynem, szare strugi spływały na drewnianą podstawę łoża, wsiąkając weń. Wędrowiec odnotował, że kilka żeber kapłana Kelmevora było pękniętych, nakłuwając skórę jego klatki piersiowej. Jednak twarz nie została naruszona przez atak podziemnej potworności, zaś ogólny stan zwłok pozwalał na pokazanie ich osobom postronnym podczas przeprowadzania ceremonii.

Jeśli przybysz z pustyni dobrze zinterpretował umiejętności elfiej dziewczynki, ta powinna być w stanie pomóc mu z kilkoma problemami. Chociażby takimi jak brak ołtarza, ław czy odpowiedniej ilości drewna na podpałkę. Oczywiście to musiało poczekać, przynajmniej dopóki Aeron wraz ze swoim sługą nie wyniosą na światło dzienne pozostałości innych osób, które zginęły w tunelu. Brat Derryn z pewnością się ucieszy. Podobnie jak uczniowie, którzy będą mieli okazję zobaczyć efekty jakie zdołali osiągnąć ich… mniej szczęśliwi rówieśnicy. W końcu wszyscy zmarli zasługiwali na to aby okazać im odpowiedni szacunek, prawda? Być może mnisi popełnili błąd wysyłając prośbę o pomoc do Pustynnego Wędrowca. Ponieważ ten, podczas swojego pobytu, miał w planach wprowadzić w tym miejscu pewne zmiany.
 
Highlander jest offline