Z lasu wyszło około dziesięciu degustatorów w strojach służbowych. Jeden zwija się z bólu trzymając się za wątrobę.
- Szczęścia zdrowia pomyślności z okazji nowego roku! - rzekł człek wyglądający na najbardziej zalanego.
- Franek, sylwester był pół roku temu! - rzekł mniej pijany.
-Taaaa? A ja myślałem, że własnie ze sylwestra wracamy. Lachony, nie wiecie którędy do Wesołej Doliny?
-Franek to nie lachony. Jakaś baba ze stalowym biustem, rudzielec i krasnolud-glebożer. Zostawmy ich.- rzekł mniej pijany.
-Czekaj Edziu, może wiedzą.- powiedział Franek - To wiecie czy nie?
__________________ "Mijanie się z celem mija się z celem"
galopujące_widły |