Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2009, 13:09   #84
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Na dźwięk jego głosu aż podskoczyła na krześle. Zamknęła szybko laptopa. A kiedy pocałował jej szyję... poczuła się winna. Wcale nie udało się jej ukryć zmieszania. W końcu to, co robiła, było, w najlepszym razie, wysoce niestosowne. Grzebanie w cudzym życiorysie, zwłaszcza osoby, zdawało się bliskiej, bez jej zgody…

Sarah szybko wyślizgnęła się mężczyźnie. Odsunęła się od niego. Zakryła dokładniej szlafroczkiem, ale po chwili zdała sobie sprawę z bezsensowności swojego zachowania. Przecież przez tę zwiewną tkaninę wszystko było widać.

- Noo,… - ugrzęzło jej w gardle. Odchrząknęła lekko. – Możemy gdzieś wyjść.

Serce waliło jej niemiłosiernie. Czuła się jak dziecko przyłapane na niestosownym zachowaniu.
Nie patrzyła w oczy mężczyźnie, z którym łączyło ją przecież tak wiele. Starała się opanować. Co chyba za bardzo jej nie wyszło.

Wyminęła Aleistera. W drzwiach rzuciła tylko.

-Myślałam o Pozition. – Starała się aby jej głos brzmiał naturalnie i nie zdradzał zdenerwowania. – Zaraz się przebiorę. Weźmiemy taksówkę. No chyba, że ślubowałeś życie w czystości, hmmm… to znaczy w trzeźwości. – Uśmiechnęła się, już bardziej naturalnie na ten niezamierzony żart.
I szybko udała się do sypialni, aby coś na siebie założyć.

Przebierała wśród swoich rzeczy, jakie miała u Aliestera. Trochę tego było. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że aż tyle tego przeniosła do domu swojego kochanka.

W końcu znalazła. Mała czarna jest dobra na wiele okazji.



Poprawiła włosy. Dobrała drobną biżuterię, coś z tego, co otrzymała od Aleistera w prezencie.

~Źle robisz!~ zabrzmiał metaliczny pogłos w jej głowie, ale go zignorowała. ~Związki powinno się budować na zaufaniu! ~ głos ciągnął nieubłaganie.
~Znalazł się specjalista od spraw damsko-męskich. Porozmawiamy o tym kiedy indziej.~

- Aleister, kochanie. Ja już jestem gotowa – zawołała, nie wychodząc nawet z pokoju.

- Ja również jestem gotowy. Zatem chodźmy. – Mag stał w drzwiach.

Sarah spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem. Była pewna, że ubrała się dość szybko. Chyba jednak było inaczej.

W tym przekonaniu utwierdził ją odgłos parkującego samochodu. Aliester musiał już wezwać taksówkę.

Podał jej rękę, aby pomóc wstać. Przy drzwiach podał płaszcz. Otworzył drzwi. Był szarmancki jak zawsze. Sarah to lubiła. Uważała, że współcześni mężczyźni w przeważającej części zbyt łatwo poddali się feministkom i zapomnieli o dobrych manierach. Ale Aleister do tego rodzaju mężczyzn nie należał.

Wsiedli do auta. Całą drogę milczeli.

Taksówka zatrzymała się przed klubem. Aliester zapłacił kierowcy. Wysiadł. Obszedł samochód i otworzył drzwi po stronie Sarah, podając jej rękę, aby mogła wysiąść.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline