Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2009, 17:28   #42
Cerber
 
Cerber's Avatar
 
Reputacja: 1 Cerber nie jest za bardzo znany
Gelidus obudził się na białej sofie.Na kolanach miał miecz a w ręku jedwabną chustkę do polerowania.Przez chwilę zdawało mu się,że kryształ freezonu w mieczu błyka niebieską poświatą.
Przetarł oczy.”Musiało mi się przysnąć.Ten sen...prawda...”- pomyślał.Na piętrze słychać było krzątanie się lokatorów.Wziął miecz i poszedł do swojego pokoju.Zbliżał się wieczór.


Do późna studiował swoje książki przy małej lampce olejnej.Przeglądał akurat tom o wymiarografii.Scena pojawienia się nowego przybysza,której był świadkiem nie dawała mu spokoju.W końcu wyszedł z sypialni i udał się w głąb korytarza.Stanął przed drzwiami Tezzego i zapukał.Drzwi się otworzyły.Stał w nich bosy chłopak.
- Ee...witam - widać było,że jest trochę zaspany.Ziewnął zatykając usta dłonią.
- Wybacz,że niepokoję o tak późnej porze. Nie miałem okazji się przedstawić. Jestem Gelidus-wyciągnął dłoń na powitanie.Chłopak zdziwiony owym faktem wyciągnąl rękę i się przywitał:
- Tezze jestem - odparł przyglądając się skrzydłom nowego znajomego-Też jesteś aniołem? - zapytał patrząc na niego.
-Jestem Nieskończonym.Ale nazywaj nas jak chcesz. Mogę wejść? Chciałem się o coś zapytać.
- A wchodź - powiedział i otworzył drzwi wpuszczając Anioła.
- Dzięki - Gelidus wszedł i usiadł na krześle przy stole. Założył nogę na nogę i zapytał:
-Czyli nie pamiętasz z jakiego świata pochodzisz? Nic a nic?
Tezze usiadł na łóżku.
- Nic nie pamiętam. Jedynie to,że w jakimś celu chciałem się tu dostać - zamyślił się - Ciekawi mnie czy też masz ten miecz. Taki z duszą - powiedział czekając na reakcję.
- Owszem,mam taki. Zostawiłem w sypialni. Zależności pomiędzy Nieskończonymi wojownikami a ich "uduchowioną" bronią to przedmiot badań od wielu stuleci. Wciąż nie jest to do końca wyjaśnione. A co do twojego świata to mam kilka teorii.
To musi być wymiar który a) nie osiągnął wystarczającego poziomu świadomości by zostać przyłączonym do naszego, b) na długo przed twoim narodzeniem czymś sie twój wymiar naraził naszemu i został odłączony lub c) jeszcze nie został odkryty,czyli musi być baardzo odległy. Co o tym sądzisz? Nic sobie nie przypominasz?
- Jednym z powodów mógłby być też fakt,że część mojej świadomości istniała już w tym świecie w innej postaci - powiedział po czym zaczął wyjaśniać.
- Tzn. że już tutaj żyłem i z jakiegoś powodu mnie usunęli,lecz część duchowa świadomości została. Z tego co czytałem robiło się tak z ludźmi,którzy byli skazywani za potężne zbrodnie.
- Innymi słowy należałeś kiedyś do tego świata? Możesz pokazać mi swoje plecy?
Tezze odwrócił się posłusznie i podciągnął bluzkę,ukazując plecy bez żadnych śladów i ran.
-Ciekawe...Przed banicją wyrywa się skrzydła przestępcom. Wierzę,że jednak nim nie jesteś. Hm stanowisz istną zagadkę - Gelidus się zamyślił.
- To tylko teoria. Że gdy dusza trafia do wymiaru,w którym została zniszczona odzyskuje świadomość i dawne moce. O ile takowe posiadała - zasunął na plecy bluzkę.
- Nie sądzę bym był przestępcą - uśmiechnął się i podrapał po głowie.
- Nie wyglądasz na takiego...ale oboje dobrze wiemy,że pozory mogą mylić-uśmiechnął się-Nie odzyskałeś pamięci po przybyciu.Chyba,że to zadziałało w drugę stronę,zostałeś wygnany ze swojego świata.Ale jakim cudem trafiłbyś aż tutaj...?Możliwe też,że zatrzymałeś ciało z tamtego wymiaru.Na razie jeszcze nie ma co spekulować.Może czas pokaże skąd pochodzisz.Jak tylko coś sobie przypomnisz to daj znać.Chętnie ci pomogę- Nieskończony wstał i wyciągnął rękę.
- Ok ,bedę pamiętać do kogo przyjść z problemem. Widzimy się na ... kolacji? Tutaj są jakieś posiłki? Bo zgłodniałem - złapał się za brzuch.
- Spiżarnia przy kuchni jest pełna.Myślę,że możesz się częstować.Jakbyś miał wątpliwości pytaj Valerii.Ja nie jestem głodny.Dobrej nocy-uniósł rękę w pożegnalnym geście i wyszedł z pokoju Tezzego.
- Ok ,to zaraz się rozgoszczę. Trzymaj się - chłopak pomachał na dowidzenia.

Gelidus wrócił do swojego pokoju.Spojrzał na miecz leżący na łóżku. „Czyżby nasz młody przyjaciel trafił tu przypadkiem? Valeria twierdzi,że nie ma przypadków. Jestem bardzo ciekaw z jakiego świata pochodzi..nigdy o nas nie słyszał ale używa kształtowania rzeczywistości. Nazywa to alchemią...ciekawe.” Po chwili zdjął buty,spodnie i kamizelkę.Położył się na łóżku obok miecza i myślał jeszcze przez chwilę. „Stanowczo tu za gorąco” - wyciągnął ręce przed siebie a jego oczy zabłysły ciemnym błękitem.Temperatura w pomieszczeniu gwałtownie zmalała.Pojawiła się lekka mgiełka. „Teraz lepiej” - zamknął oczy i po chwili zasnął.
 
Cerber jest offline