Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2009, 10:27   #56
Sev
 
Sev's Avatar
 
Reputacja: 1 Sev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znanySev nie jest za bardzo znany
Krasnolud cały czas miał złe przeczucie. Nie wiedział czemu, to po prostu się czuło. Takie przeczucia miał już parę razy. Nie zapowiadało to dobrego przebiegu zdarzeń...

Po zjedzeniu śniadania kompania udała się w dalszą drogę. Caleb zaaprobował w myślach zostawianie "znaków" na ścianach, zawsze mogą wrócić do Behemsdorfu nie gubiąc się w mrocznych czeluściach. Oczywiście jeśli nie tu zginą. Łowca podyktował formację i drużyna ruszyła w drogę. Effendi za bardzo się rządzi - myślał najemnik - niedługo trzeba będzie pokazać kto jest górą.... Podróż trwała dalej. Caleb nie powiedział słowa na temat szkieletu. Tym bardziej rozbawiło go stwierdzenie Aryi. Przeczucie nasilało się . Nagle usłyszeli rozbrzmiewający echem odgłos kroków od strony wyjścia. Krasnolud wyjął z pasa Annę, zakręcił nią młynek i przyjął postawę bojową. Kątem oka zauważył Łowcę napinającego łuk. Oby nie zrobił niczego głupiego
- NIECH NIKT NIC NIE ROBI BEZ MOJEGO ROZKAZU! - ryknął Caleb z złowrogim błyskiem w oczach...
 
__________________
"Czemu nosisz miecz na plecach?"
"Bo wiosło mi ukradli"
Sev jest offline