Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2009, 00:10   #103
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
- Wolałbym na osobności, jeśli można.

Nie chciał by drowka była przy tym obecna i to nie tylko z powodu ich popsutych, delikatnie mówiąc, relacji. Skoro nie chciała wysłuchać niczego co miał jej do tej pory do powiedzenia, nie było sensu mówić jej więcej. Poza tym, mogła być skłonna do pokrzyżowania mu szyków z czystej złości, a na to nie mógł sobie pozwolić.

W końcu znaleźli się z dala od ciekawskich uszu. Nathiel przez chwilę porządkował jeszcze myśli, żałując nieco, że nie potrafi wszystkiego tak sprawnie ubrać w słowa jak ich demoniczna towarzyszka. Trudno jednak, będzie musiał jakoś sobie z tym poradzić.

- Powiem wprost: ty wiesz, że coś tu jest nie w porządku i ja o tym wiem. Wszyscy wiedzą. Tylko, że ja w przeciwieństwie do nich nie mam ochoty dłużej na to patrzeć i grać w tą durną grę.

Anzelm jak zwykle dwoi się i troi by utrzymać względny spokój, Phaere starym zwyczajem nie szczędzi nam szyderstw i pogardy. Wszystko po staremu, z wyjątkiem tej dwójki oczywiście. Z drugiej zaś strony ty, W pełnej zbroi, z mieczem, którego jesteś gotowa dobyć, z przekonaniami, za którymi trudno nadążyć, ze swoimi "ważniejszymi sprawami". Powiedzieć, że twoje zachowanie jest "trochę" dziwne to tak jak powiedzieć, że moja skóra jest "trochę" czarna. Nie znam się na magii, na ludziach chyba też niespecjalnie, ale nie jestem aż tak głupi by tego nie zauważać.

Proponuję szczerość za szczerość. Ty mi powiesz co się dzieje i ja ci powiem co się dzieje.


Tak jak przypuszczał jego słowa, gdy już je wypowiedział wydawały się strasznie słabe. Bądź co bądź nie był to jego ulubiony oręż. Mimo wszystko musiał spróbować, licząc na... no właśnie: na co? Jego relacje z czarodziejką, gdy jeszcze wędrowali wszyscy razem, były raczej przeciętne. Podobnie z resztą jak z pozostałymi. Teraz zaś oczekiwał od niej że mu zaufa. Że zaufa drowowi. Z drugiej strony naprawdę starał się być uczciwym wobec niej. W przeciwieństwie do reszty nie zamierzał przekonywać jej do swoich racji, manipulować czy dyskutować na temat thana. Chciał tylko wiedzieć na czym stoi. Później będzie się martwił resztą.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline