Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2009, 23:43   #93
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
-Tristis nie wiem tylko czy wiadomości od pijaka będą wiarygodne.- Powiedział Thorgar

Podszedł do drzwi karczmy, a wtedy stajenny zaofiarował się wziąć jego konia do stajni na co Thorgar natychmiast przystał.

Wszedł do środka gdzie karczmarz podszedł do niego, zaprowadził do ławy i powiedział:

-Witam. Proszę spocząć. Zaraz podam piwa

Thorgar z ulgą usiadł, albowiem był zmęczony podróżą.

-Dziękuje karczmarzu, ale mam pytanie. Czy nie znalazła by się praca dla doświadczonego wojownika, który ma też talent do poezji i ludzi może pieśnią zabawiać?-Zapytał Thorgar

-Jeśliście panie wojownikiem to źle trafiliście - odpowiada z uśmiechem. - O pracę pytajcie w barakach, które znajdują się nieopodal. Tuż u stóp wzgórza. Poproście o widzenie z Kleistem z Thundu. To on zawiaduje w chwili obecnej garnizonem.

Thorgar uśmiechnął się i upił trochę piwa.

-A do jakiej pracy ten Kleist potrzebuje. Nie wiesz? Karczmarzu.

-Wielmożny baron zawsze miłym okiem patrzy na umiejących mieczem robić. A teraz kiedy z księciem Castellano ma zatarg to tacy ludzie mu szczególnie potrzebni. O najemnikach, panie mówię.

-Hmm a o jakich pieniądzach mówimy? Dużych, małych? I jak szybko płacą? Bo musisz wiedzieć karczmarzu że mi pieniądze są potrzebne bardzo szybko.

-Nie wiem, panie - odpowiedział karczmarz wzruszając ramionami. - Ja karczmę prowadzę, a sprawami wojskowymi inni się zajmują. Mówię wam, popytajcie u Kleista. On wam wszystkich szcegółów udzieli.

-Dziękuję karczmarzu. A nie wiesz czy ktoś inny, obojętnie kto, pracownika jakiego szuka? Ja wybredny nie jestem, każdą robotę wezmę.

-U kowala popytajcie. On zawsze parobków potrzebuje, ale praca tam ciężka i żmudna. Pewnie by wam nie odpowiadała...

-Dziękuję karczmarzu. A tą pracą jestem zainteresowany bo jako młodzieniaszek jeszcze kowalem byłem. Jeśli możesz wskaż mi drogę do jego warsztatu i powiedz mi jeszcze czy kowal ten broń wykuwa albo też podkowy i inne użytkowe rzeczy wykonuje?

Karczmarz opisał drogę do kuźni, ale zastrzegł że o tej porze warsztat może być już zamknięty i lepiej spróbować z rana następnego dnia. Odparł, że Albecha, bo tak nazywa się kowal wyrabia wszelkie dobra użytkowe i wojenne, i zajmuje się podkuwaniem koni.

-Dziękuje karczmarzu. A powiedz mi jeszcze ile u ciebie pokój kosztuje? I przepraszam że ci tyle czasu zajmuję.

-4 cynowe septimii za nocleg, panie

-Karczmarzu przygotuj dla mnie jeden pokój.

-czymś jeszcze mogę służyć - zapytał karczmarz

-Nie dziękuje karczmarzu i jeszcze raz przepraszam że zająłem tyle czasu

Thorgar dopił piwo i zaczął obserwować gości karczmy czekając aż jego towarzysze zaciągną języka jak zamierzali i karczmarz przygotuje dla niego pokój.
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 27-10-2009 o 18:42.
pteroslaw jest offline