Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-10-2009, 20:33   #91
 
Raphael's Avatar
 
Reputacja: 1 Raphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znany
- Idźmy zasięgnąć języka w karczmie. Tylko błagam, zróbmy to ostrożniej i subtelniej, dobrze? - powiedział Tris, zerkając z ukosa na Thorgara. - Najlepiej znaleźć jakiegoś pijaczynę, co i tak nie zapamięta, żeśmy go wypytali. Co wy na to? - spytał, w każdej chwili gotów udać się do karczmy.
A potem można by odwiedzić dom uciech. Dawno żadnego nie odwiedzałem. - pomyślał Lupaatus. - A skoro to taka biedna mieścina, to może mają tanie wywłoki? - Potem jednak pomyślał o jakości proporcjonalnej do ceny i o powszechnych wstydliwych chorobach, co skłoniło go do porzucenia swych planów i skupienia się na zadaniu.
 
__________________
W każdej sekundzie rozpadamy się i stajemy się nowym człowiekiem, w którym coraz mniej jest tego, kim byliśmy przed laty.
Raphael jest offline  
Stary 25-10-2009, 11:24   #92
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Będąc na placu zeskoczył z konia z głośnym "chlup". Początkowo myślał, że lepiej będzie prowadzić konia, jednak był to zły pomysł. Ale wsiadać ponownie nie chciało mu się.
Rozejrzał się po całym targu dużo czasu poświęcając świątyni.
Piękna świątynia, gdyby tylko nie była domem fałszywej wiary. Gdyby tylko cały jej majestat wykorzystać ku chwale jedynego boga, miasto byłoby piękniejsze. Przeklęte pogańskie wierzenia. Nawet piękną budowle sprofanują.
Splunął na ziemię co nieznacznie zwiększyło warstwę błota na placu. Chyba lewa stopa powoli zaczynała tonąć.
-Miasto zbudowane na grzechu tonie w nieczystościach grzechem spowodowanych.
Przeniósł wzrok na przybytek nierządu i ponownie nawilżył glebę. Prawa stopa też przybliżała się do gruntu będącego gdzieś tam głęboko. Na wszelki wypadek cofnął się. Można zginąć na mękach, w walce, nawet w własnym łóżku lecz utopić się w błocie nie. Prawdopodobnie błoto nie było tak głębokie, ale sama możliwość tak wielkiej hańby dla bożego bojownika działała skuteczniej niż widły i pochodnie na heretyka. Spojrzał na konia, on nie tonął, zresztą był wysoki myślał czy by nie wsiąść ponownie.
Biedne zwierze, niech odpocznie.
By dodać zwierzakowi otuchy pogłaskał go po głowie.
-Widać jak szanują swych fałszywych bogów. Burdel i katedra obok siebie. Rozpusta.

-Dobry plan, znaleźć jakiegoś pijaka, który całkowicie stoczył się otchłań. Dla niego i tak raczej nie będzie nadziei, a może pomoc nam w słusznej sprawie umożliwi mu zbawienie duszy.
-Także zainteresowałbym się tym.
-Wskazał barak straży-I może tym.-Wskazał burdel.-Głównie chodzi mi o straż, mundur mógłby okazać się nam przydatny. Może jakiś strażnik chodzi do szynku zalać się w trupa, może inny ma skłonność do dziwek. Lepiej wykorzystać burdel, bo na niego spadną kłopoty. Zdobędziemy przebranie i uderzymy w przybytek nierządu.
 

Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 25-10-2009 o 11:37.
Matyjasz jest offline  
Stary 26-10-2009, 23:43   #93
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
-Tristis nie wiem tylko czy wiadomości od pijaka będą wiarygodne.- Powiedział Thorgar

Podszedł do drzwi karczmy, a wtedy stajenny zaofiarował się wziąć jego konia do stajni na co Thorgar natychmiast przystał.

Wszedł do środka gdzie karczmarz podszedł do niego, zaprowadził do ławy i powiedział:

-Witam. Proszę spocząć. Zaraz podam piwa

Thorgar z ulgą usiadł, albowiem był zmęczony podróżą.

-Dziękuje karczmarzu, ale mam pytanie. Czy nie znalazła by się praca dla doświadczonego wojownika, który ma też talent do poezji i ludzi może pieśnią zabawiać?-Zapytał Thorgar

-Jeśliście panie wojownikiem to źle trafiliście - odpowiada z uśmiechem. - O pracę pytajcie w barakach, które znajdują się nieopodal. Tuż u stóp wzgórza. Poproście o widzenie z Kleistem z Thundu. To on zawiaduje w chwili obecnej garnizonem.

Thorgar uśmiechnął się i upił trochę piwa.

-A do jakiej pracy ten Kleist potrzebuje. Nie wiesz? Karczmarzu.

-Wielmożny baron zawsze miłym okiem patrzy na umiejących mieczem robić. A teraz kiedy z księciem Castellano ma zatarg to tacy ludzie mu szczególnie potrzebni. O najemnikach, panie mówię.

-Hmm a o jakich pieniądzach mówimy? Dużych, małych? I jak szybko płacą? Bo musisz wiedzieć karczmarzu że mi pieniądze są potrzebne bardzo szybko.

-Nie wiem, panie - odpowiedział karczmarz wzruszając ramionami. - Ja karczmę prowadzę, a sprawami wojskowymi inni się zajmują. Mówię wam, popytajcie u Kleista. On wam wszystkich szcegółów udzieli.

-Dziękuję karczmarzu. A nie wiesz czy ktoś inny, obojętnie kto, pracownika jakiego szuka? Ja wybredny nie jestem, każdą robotę wezmę.

-U kowala popytajcie. On zawsze parobków potrzebuje, ale praca tam ciężka i żmudna. Pewnie by wam nie odpowiadała...

-Dziękuję karczmarzu. A tą pracą jestem zainteresowany bo jako młodzieniaszek jeszcze kowalem byłem. Jeśli możesz wskaż mi drogę do jego warsztatu i powiedz mi jeszcze czy kowal ten broń wykuwa albo też podkowy i inne użytkowe rzeczy wykonuje?

Karczmarz opisał drogę do kuźni, ale zastrzegł że o tej porze warsztat może być już zamknięty i lepiej spróbować z rana następnego dnia. Odparł, że Albecha, bo tak nazywa się kowal wyrabia wszelkie dobra użytkowe i wojenne, i zajmuje się podkuwaniem koni.

-Dziękuje karczmarzu. A powiedz mi jeszcze ile u ciebie pokój kosztuje? I przepraszam że ci tyle czasu zajmuję.

-4 cynowe septimii za nocleg, panie

-Karczmarzu przygotuj dla mnie jeden pokój.

-czymś jeszcze mogę służyć - zapytał karczmarz

-Nie dziękuje karczmarzu i jeszcze raz przepraszam że zająłem tyle czasu

Thorgar dopił piwo i zaczął obserwować gości karczmy czekając aż jego towarzysze zaciągną języka jak zamierzali i karczmarz przygotuje dla niego pokój.
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 27-10-2009 o 18:42.
pteroslaw jest offline  
Stary 27-10-2009, 20:50   #94
 
Darth's Avatar
 
Reputacja: 1 Darth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłość
- Wiesz Tristis twój pomysł jest niezły, ale lepszy od zwykłego pijaczka byłby książęcy urzędnik albo strażnik. Co do twojej uwagi Revellis dotyczącej burdelu to jeżeli jakiś strażnik byłby dość głupi by z niego skorzystać to na pewno nie nadaje się do naszych celów - powiedział Wulfstan - Na razie proponuję wejść do karczmy i tam spróbować się czegoś dowiedzieć.
To mówiąc podszedł do drzwi gospody i śmiało wszedł do środka. Tam przysłuchiwał się rozmowie Thorgara i karczmarza. Przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Przywołał ruchem ręki swoich towarzyszy.
- Spróbuje się dostać do przybocznej gwardii barona. - powiedział do nich szeptem - Żaden z nich nie da mi rady.
 
__________________
Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli
Darth jest offline  
Stary 28-10-2009, 00:03   #95
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Pierwszy ruszył się Thorgar. Podjechał do karczmy „Wilczy Kieł”, która, o dziwo jak do tej pory nie zatonęła we wszechobecnym w Eferelto błocie. Zaraz pojawił się stajenny, który zabrał wielkiego wierzchowca okaryjczyka. Sam Thorgar zniknął we wnętrzu karczmy. Chwilę potem dołączyli do niego pozostali.

We wnętrzu zajazdu nie było zbyt wielu ludzi. Większość obecnych stanowili pielgrzymi, którzy przybyli do stolicy baronii, złożyć hołd lewej ręce świątobliwego Herona. Było też kilku miejscowych oraz dwóch kupców. Thorgar rozmawiał z młodym karczmarzem na temat pracy u kowala.
Na stole, przy którym usiedli stał dzban mętnego ale dobrze schłodzonego piwa i gliniane kubki. Karczmarz po objaśnieniu Thorgarowi, w jaki sposób dotrzeć do kuźni, zebrał od pozostałych zamówienia odnośnie jadła i poszedł je przygotować.
Zjawił się po chwili w towarzystwie drugiego mężczyzny. Przynieśli posiłki, które postawili na stole i życząc smacznego oddalili się. Jedzenie znikało ze stołu w błyskawicznym tempie. Wszyscy byli porządnie wygłodniali a dania były smaczne i dobrze doprawione. Tylko Wulfstan narzekał na nadmiar majeranku w dziczyźnie.

Gdy kończyli jeść do karczmy weszli nowi goście. Mimowolnie towarzystwo spojrzało na nowoprzybyłych. Było to dwóch mężczyzn ubranych w kolczugi, z narzuconymi na nie tunikami, na których widniała biała gwiazda na czarnym tle. Ludzie ci byli żołnierzami w służbie barona Anzelmo Pirry. Bezbłędnie skierowali się do stołu, przy którym siedzieli czterej kompani.
- Doszły mnie słuchy, że jesteście najemnikami poszukującymi zarobku. W każdym razie tak twierdziliście przy bramie – powiedział jeden z nich. Był wysoki, miał kruczoczarne włosy i pociągłą twarz. Mówił też z innym niż okoliczni mieszkańcy akcentem. Podobnym do tego jakim posługiwał się Revellis, który natychmiast rozpoznał rodaka.
- Jestem Kleist z Thundu – dodał widząc zdziwione spojrzenia. – W chwili obecnej pełniący obowiązki dowódcy garnizonu w Eferelto. Pozwolicie, że się dosiądę.
Usiadł i towarzyszącemu mu żołnierzowi wskazał miejsce przy sąsiednim stole. Wziął jeden ze stojących na stole kubków i nalał sobie piwa.
- A więc chcielibyście zarobić – powiedział gdy wypił kilka łyków. – Powiem, że wstępnie jestem zainteresowany. Muszę wiedzieć tylko jakie macie doświadczenie i co umiecie.
Wypił kolejny łyk oczekując na odpowiedź.
 
xeper jest offline  
Stary 31-10-2009, 18:58   #96
 
Raphael's Avatar
 
Reputacja: 1 Raphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znanyRaphael nie jest za bardzo znany
Hm... To jest moja szansa. Jako człowiek Kleista będę raczej w miarę bezpieczny. Wątpię, żebym zginął wtedy z rąk ventreńskich psów. Do tego posadka, a i poruszać się będzie można. - wydedukował szybko Tris.
Uniósł swój kufel w górę i przyjaznym tonem wzniósł toast:
- Twoje zdrowie, Kleście z Thundu!
Kufle wydały dźwięczny i radosny dźwięk uderzywszy o siebie.
- Moje miano Lupaatus, a przynajmniej tak na mnie mówią. Próżno by gadać o moich umiejętnościach: pozwól mi odbyć trening ze swoimi żołnierzami, a dowiodę, co umiem. Do tego wszystkiego jestem dobrym myśliwym i umiem przetrwać w dziczy. Co do moich towarzyszy... - Tris zatoczył ręką szeroki łuk. - Są w najgorszym razie nie gorsi ode mnie. - powiedział i pociągnął kilka łyków z kubka.
Chwała bogom, jeśli istnieją. W końcu jakiś uśmiech losu! - pomyślał, uśmiechając się przyjacielsko do Kleista.
 
__________________
W każdej sekundzie rozpadamy się i stajemy się nowym człowiekiem, w którym coraz mniej jest tego, kim byliśmy przed laty.
Raphael jest offline  
Stary 31-10-2009, 19:00   #97
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
-Rodak jakiem żyw! Witam, witam pan usiądzie z chęcią posłucham, to wielka radość spotkać kogoś z ojczyzny w tym po-gańskim-rąbanym jak siekierą kraju.

I to kapitan straży udało mu się ustawić nie ma co. Jednak co za to dał? A może jednak.

Szybko i prawdopodobnie mało dokładnie, ponieważ boży bojownik nie jest z definicji szpiegiem, rozejrzał się czy aby nikt nie będzie zwracał na niego więcej uwagi niż konieczne, postanowił sprawdzić kim jest Kleist z Thundu.
Niby przypadkowo jednak bez jakiejkolwiek przypadkowości kreślił palcem na stole symbol Adan-Adariego, raz za razem tak by dać dowódcy szansę na spostrzeżenie znaku.

Jednak z powodu starań do ukrycia czynności przed oczami reszty bywalców kapitan mógłby nie dostrzec symbolu. Trzeba go było sprawdzić w rozmowie.

-Tym bardziej rad jestem widzieć rodaka komu w życiu się poszczęściło. Biorąc pod uwagę nieszczęście jakie na kraj spadło, stosy płoną inkwizycja wprost szaleje. Złe to czasy dla ludzi żyjących w Nidarris.

-Doświadczenie, umiejętności. No nie wiem jak dokładnie odpowiedzieć. Umiem czytać i pisać, ale ta zdolność raczej mi się w twej ofercie nie przyda. Jeżeli chodzi o machanie mieczem, cóż wraz z kompanami wysiekliśmy niejedną grupkę bandytów i mogę postawić dziesięć septimii, że pokonam w pojedynku prawie każdego z twych ludzi. Gdyby pomyśleć to jeszcze coś innego by się znalazło, ale od najemnika raczej nie wymaga się niczego poza biegłością w wojaczce. Pozwól, że ja także zadam pytanie.
-Czego od nas wymagasz? Jeżeli mam wstąpić do straży to świetnie mam powoli dość traktu, jeżeli coś innego to monetą raczej nie pogardzę. Choć wiedz, że są czyny jakich się nie podejmę!
 
Matyjasz jest offline  
Stary 31-10-2009, 21:40   #98
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
-Zwą mnie Thorgar. Cóż to ja powiedziałem że jesteśmy najemnikami i rzeczywiście nimi jesteśmy. Ja osobiście jestem zainteresowany służbą mości baronowi. Rozmawiałem jednak z karczmarzem i dowiedziałem się że kowal poszukuje parobków. Jednak razem z moimi towarzyszami jestem gotów do służby. A co do moich umiejętności to o nie musisz się panie martwić, po mistrzowsku posługuję się dwuręcznym toporem. Jestem tez zainteresowany w gwardii pałacowej mości barona lub w straży miejskiej. Zależy gdzie najbardziej poszukują ludzi. Ja też mogę się założyć że pokonam każdego z twoich ludzi.
 
pteroslaw jest offline  
Stary 31-10-2009, 23:34   #99
 
Darth's Avatar
 
Reputacja: 1 Darth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłośćDarth ma wspaniałą przyszłość
Ja, panie Kleist nazywam się Wulfstan. Jestem mistrzem posługiwaniu się dwoma jednoręcznymi toporami, a także całkiem nieźle strzelam z kuszy. Jestem również dobrym taktykiem. Co do doświadczenia... rok w straży miejskiej, pięć lat w oddziale piechoty okaryjskiej. Dwa lata jako szeregowy żołnierz, potem z uwagi na moje umiejętności awansowano mnie na zastępcę dowódcy jednostki. Na tym stanowisku przesłużyłem trzy lata. Walczyłem z z bandytami i w potyczkach na granicy z Hoarną. Trzy razy walczyłem również z Shaerami, kilku zabiłem osobiście. Jak pan widzi mam całkiem niezłe kwalifikacje.
 
__________________
Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli
Darth jest offline  
Stary 01-11-2009, 22:25   #100
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Kleist najwidoczniej zauważył symbol Jedynego Boga kreślony na stole przez Revellisa.

Rozglądnął się na boki, sprawdzając czy nikt nie podsłuchuje, po czym towarzyszącego mu żołdaka wysłał na poszukiwania karczmarza, aby zamówił jeszcze jedną stągiew piwa.

- Oj, tak – powiedział nieco ściszonym głosem, gdy żołnierz się oddalił. – W Nidaris źle się dzieje, ale słuszna sprawa w końcu zwycięży. Ponoć sam Sergiejus Renke przybył do stolicy i swoje porządki na królewskim dworze wprowadza. Mówi się, że król niezbyt przychylnym okiem patrzy na poczynania inkwizytora. Na północy ludzie otwarcie już przeciw klerowi występują. Płoną świątynie a wrażych klechów się tępi. Wojna będzie, powiadam. Wojna w słusznej sprawie...

Umilkł, gdyż jego towarzysz przyniósł naczynie z piwem i postawił je na stole.
- Nalej sobie, chłopcze – odparł widząc pytający wzrok żołnierza. Ten niezwłocznie skorzystał z okazji do picia na służbie i darmowego napitku. Kleist z uwagą przysłuchiwał się prezentacji umiejętności i zasług. Gdy Wulfstan skończył mówić, nidaryjczyk z aprobatą pokiwał głową.
- Doskonale, takich ludzi mi trzeba. Oczywiście życie zweryfikuje to co powiedzieliście, ale na początek nie będzie zbyt trudno. A co do pytania o żołd, to kiesa barona Pirry jest obecnie nieco uszczuplona, więc zaoferować mogę jedynie dwie złote septimii na miesiąc. Rozważcie moją propozycję i jeśli wam pasuje to widzimy się jutro z rana w barakach. Pewnie już wiecie gdzie są. Do zobaczenia, mam nadzieję.

Z tymi słowami wstał od stołu, skinął na żołnierza, który z skwaszoną miną zostawił niedopity kubek i obaj wyszli.

***

Cóż było robić. Z braku innych możliwości, rankiem czterech mężczyzn udało się do koszar, w których stacjonował garnizon wojskowy Eferelto. Strażnikowi przy wejściu oznajmili, że przychodzą na żądanie samego Kleista z Thundu, co spowodowało że ten natychmiast przybrał postawę zasadniczą i skierował ich do właściwego pomieszczenia.

Komnata, do której weszli, nie była prywatnym lokum nidaryjczyka, ale pokojem odpraw. Ściany obwieszone były wilczymi skórami, starymi proporcami i bronią, a większą część pomieszczenia zajmował dębowy stół, cały zawalony mapami i pergaminami. Leżało też tam kilka grubych, oprawionych w skórę ksiąg.

- A więc zdecydowaliście się – Kleist podniósł się znad jakiś notatek, które do tej pory wertował. – Podejdźcie tutaj i spójrzcie na to. To mapa baroni i okolicznych ziem. Ten bazgroł w środku to ta gówniana mieścina. Tutaj, na wschodzie mamy posiadłości księcia Valdesa Heneiros, ale to wiecie, bo z tamtąd przyjechaliście. Jak wieszanie? Ponoć niezła afera była? O tu, na zachodzie i północy znajdują się włości księcia Castellano. Ze względu na obecną sytuację powinienem powiedzieć, tego psa Castellano. Jak wiecie baron, Wasz pracodawca toczy wojenkę z księciem. Tylko nikt nie wie po co. Baron winien swemu suwerenowi posłuszeństwo, a Pirra owo wymówił. Oficjalnie mówi się, że książę zażądał zbyt dużego pogłównego z ziem barona. Ale to gówno prawda. Taką sprawę załatwiliby polubownie. Powiem Wam o co chodzi. O córkę barona, Juliettę. Otóż dziewczyna zniknęła a ślady prowadziły do księcia. Ten się wyparł i zagroził, że jak stary Anzelmo nie wycofa oszczerstw to się policzą. Baron się wściekł, w końcu odezwała się w nim ojcowska miłość i wymówił posłuszeństwo. I teraz się piorą...



- No ale wracając do mapy – Nidaryjczyk wskazał palcem na pokryty rysunkami drzew obszar na północ od Eferelto. – To są Wzgórza Odivelas. One Was interesują. Chcę abyście tam pojechali jako zwiad i sprawdzili czy od tej strony Castellano nie szykuje jakiejś niespodzianki. Podkreślę, że czas gra tutaj kluczową rolę...

Zakończył i spojrzał na otaczających mapę mężczyzn, oczekując na pytania i komentarze.
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 02-11-2009 o 21:36.
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172