Brader Breveheart Ej nie bierz tak tego do siebie. Po piwie zwykłem gadać różne niestworzone rzeczy.- przerwał tą pasjonującą konwersację, bo musiał napić się piwa. Łyknął i wytarł wąsy od piany. - [i] A co do numeru pierwszego to ja nie jestem taki głupi, żeby prowadzić jakieś rozmowy dyplomatyczne z jakimiś kretynami! Numer szósty i koniec! Ewentualnie można na rozgrzewkę wziąć trójeczkę. - miał znowu łyknąć sobie piwa ale spostrzegł, że jego kufel jest już pusty. - Barman jeszcze jedno piwo!
__________________ Nikt nie może być szczęśliwy, cierpiąc |