Mi osobiście podoba się staroangielski (to trochę które liznąłem, wiele tego nie było...), zmiana you na "thee" czy "thou" brzmi wyjątkowo fajnie... Ale nie wiem czy odważyłbym się tego użyć, żeby nie wyszło głupio albo śmiesznie. Tak samo jak nie używam archaizmów po polsku. Spójrz jeszcze raz na swój przykład - gdybym usłyszał coś takiego na żywo prawdopodobnie zamiast skupiać się na odgrywaniu usiłowałbym powstrzymać się od śmiechu. Rozumiem że to wymyślone na szybko by zobrazować sytuację, ale również doskonale pokazuje jak ciężko jest wyważyć ilość takich archaizmów w języku ojczystym którym przecież posługujemy się od zawsze i powinno przychodzić dużo łatwiej niż po angielsku prawda? Sądzę że są sposoby (zmiana struktury zdania, jakieś passive voice i inne tego typu zabiegi) by wypowiedź nie brzmiała infantylnie nowocześnie bez stosowania słów które wyszły z obiegu.
Michau, nie wiem na kiedy planowałbyś tą sesję - ale wiedz że jeśli zrobisz ją przed maturą postawisz mnie przed ciężką decyzją do podjęcia