Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2009, 16:57   #44
Eravier
 
Eravier's Avatar
 
Reputacja: 1 Eravier nie jest za bardzo znanyEravier nie jest za bardzo znanyEravier nie jest za bardzo znanyEravier nie jest za bardzo znanyEravier nie jest za bardzo znanyEravier nie jest za bardzo znany
Rydiss Tirio

Książe schodził powolnym krokiem po trzeszczących schodach, nie czuł się dobrze raz po raz chwytały go zawroty głowy. Z twarzy nadal sączyła się ciemna posoka. Przeklinał w duchu siebie za to że dał się tak załatwić jednak nie mógł nic na to poradzić ani tego przewidzieć. Po drodze mijali starą bibliotekę wypełnioną po brzegi na starych półkach książkami w tym dziwnym języku. Niektóre książki leżały zniszczone przez czas lub upadek z półki na ziemi znalazło się tam też kilka przewróconych regałów. W kilku miejscach stały stare zakurzone krzesła i stoliki przy których czytano były tam porozkładane książki prawdopodobnie ostatnie które zostały rozłożone. Gdy Rydiss przyglądał się okładce jakiegoś dzieła próbując sobie przetłumaczyć je jedna z osoba z ekipy badawczej krzyknęła o znalezieniu jakiegoś przejścia. Nim Książe dotarł do miejsca z którego usłyszał krzyk minęło trochę czasu bowiem biblioteka była naprawdę ogromna. Po długiej i mozolnej próbie wszyscy weszli do spiralnych schodków. Korytarz był zagłębiony w mroku i ciągnął się dość długo nie dając a ni spokoju a ni wytchnienia. Jedynie chłód bijący od kamiennej posadzki od której odbijał się echem każdy kroczek i ściany dawały ukojenie wędrowcom. W końcu dotarli o dziwo do oświetlonej skomplikowanym mechanizmem lustrowym komnaty. Wydawała się ona być czymś zagadkowym nawet dla Księcia na środku leżał kryształ który jako pierwszy rzucił się w oczy Tirio. Historycy przetłumaczyli inskrypcję na drzwiach ogólnie sytuacja z nieprzyjemnej stałą się beznadziejną. Wszyscy stali jak wryci przed trzema posągami. W głowie Księcia się kotłowało i przewaliła się naprawdę duża masa wysnutych przypuszczeń i wniosków. Obawiał się że to może być prawdziwy posąg pradawnych Bogów jako iż nie znał go z żadnej z Książek które dotychczas przeczytał a każde przesłanie pod nim wydawało się być niewiarygodnie trudne. Nikt nie chciał podjąć inicjatywy a Książe uznawał zasadę że na takie czy inne decyzje potrzeba czasu dlatego też podjął próbę jakiejś konwersacji :

- To bardzo trudny wybór. Nie istnieje bowiem władza bez bogactwa a i to wszystko może przyćmić zniekształcona rzeczywistość. To nie dar do wyboru a raczej przekleństwo, nie znam tych Bogów i nigdy o nich nie czytałem wydają mi się dziwnie podejrzani. Może ktoś z was o nich słyszał? - Odparł czekając na odpowiedź - Vasili mamy czas możliwe że to prosta decyzja i że wybór jest bez znaczenia bądź odwrotnie mogą być tu zamontowane jakieś pułapki no i jest jeszcze możliwość że to naprawdę prawdziwe posagi Bogów. Poszukamy w bibliotece książek widziałem że ktoś zostawił na jednym ze stołów jakieś tomidło niedoczytane możliwe że to ktoś kto spowodował te problemy.
 
Eravier jest offline