Alex wybrał. Pretensje tylko do niego.
Dodatkowo pozwoliłem sobie zebrać za Was zdobyte łupy.
Czas do poniedziałku włącznie. Opis miasta jest w materiałach - miasto-państwo jest ogromne, dalece większe od malutkiego Midd. O pewnych zasadach napisałem w materiałach, Angela od siebie może dodać, że podróżowanie w nocy jest mało bezpieczne. Ale jeśli nie zanocujecie w tym budynku (jeśli taka Wasza wola - możecie wyremontować i sobie przywłaszczyć) bez trudu znajdziecie karczmę, oczywiście dość słabą w tym regionie. Akcję można pchnąć nieco do przodu jeśli nikt oczywiście nie chce robić czegoś, do czego jestem potrzebny. Lililel - identyfikacja trwa i jest męcząca, tej nocy dasz radę i tak tylko jeden przedmiot zidentyfikować. Zapraszam na gg by omówić co dalej, również w kwestii zakupu nowych czarów. Pozostali - zakupy wg. cennika podręcznikowego (po odpowiedniej dewaluacji) - kto nie wie pomogę. Gdy akcji nie popchniecie, miasto opiszę w następnym poście. Aczkolwiek nie różni się ono wiele od tych średniowiecznych wielkich miast portowych. Aczkolwiek lepiej się dopytać niż zrobić coś kompletnie nie pasującego.
Jest też opcja szybkiego użycia zwoju - tu już musicie czekać na mojego posta.
Sprawa przedmiotów i ich samodzielnego znajdowania jeszcze. Wszystko co opiszecie sami (jak łuk i gałązka, znalezione przez Jensa) jest niemagiczne, chyba, że postanowię inaczej (jak teraz z łukiem).
Sprawa ran: Albert zrobił co mógł, ale wszyscy potrzebują kilku dni odpoczynku (lub magicznych mikstur) by w pełni dojść do siebie.