Pozwolę sobie więc zacytować fragment mojej karty postaci:
"Jest Cecylia de la Roque córką Roberta i Konstancji, zamieszkujących ziemie w pobliżu Cherbourga w wilgotnej i wietrznej Normandii. Panna to o urodzie nienachalnej i subtelnej, figury drobnej o ruchach miękkich i płynnych. Wzrokiem przenikliwym najczęściej spogląda, lecz jako powiadają, oczy jej brązowe zwierciadłem duszy są choćby nie wiem jak ukryć to próbowała. Podobnej barwy długie, proste włosy niejednokrotnie w naszej przygodzie pod kapeluszem ukryte spoczywać będą. Nad pełnymi ustami, po stronie lewej, nawet niewprawny obserwator dostrzeże maleńki pieprzyk.
Język ma cięty, hardość w sercu, fantazję w głowie, upór w czynach. Obronić się potrafi, choć szermierz z niej nietęgi, z winy raczej złych nauczycieli, których patałachami lepiej zwać trzeba. Cóż wymagać od prowincji! Podróżuje w ubraniu ( nie przebraniu) męskim : koszula, kaftan, pludry, wysokie buty, płaszcz i rapier, który miast przedłużenia ramienia jeno element zdobniczy stanowi. Nie próbuje udawać męża, dla wygody strój taki przywdziała. Jej jedyna miłość i skarb to Perła, wychowana od źrebaka i ułożona przez nią kara klacz. Na koniach i wszystkim co z nimi związane zna się jak mało kto. Dar to wielki, z którego skwapliwie korzysta."
__________________ A quoi ça sert d'être sur la terre? |