Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2009, 17:25   #115
MrYasiuPL
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Bugg patrzył uważnie w mrok. Przynajmniej udawał, że to robi. W końcu nic nie widział. Nie był pewny jakim cudem jego pochodnia nie zgasła po wpadnięciu do dziury z wodą, nie miał nawet pojęcia jak robi to, że ściska w obu rękach drąg i świetlisty kijek naraz. Odpowiedź na męczące pytania była prosta, szczurołap nie miał przy sobie żadnej pochodni. Ale czemu miałby zwracać uwagę na szczegóły takie jak ten, skoro jego oczy prawie wyłaziły z orbit, próbując zauważyć każdy, nawet najmniejszy ruch?

Bugg skręcił wychylając się ostrożnie zza rogu. Sterty leżących trupów nieco zachwiały jego równowagą, ale wielkie bydle które ujrzał spowodowało nagłą chęć wyjścia z kanałów. Szczur zasyczał i skoczył na niego. Gdyby szczurołap nie odsunął się, miałby pewnie jedną kończynę mniej. Nie miał dużo czasu. Nie miał go w ogóle. Jedyne co mógł począć w sytuacji takiej ja ta, było walnięcie gryzonia kijem. Potwór był szybszy. Albo co gorsza, to jego przeciwnik był zbyt wolny. Wykorzystujące wolną chwilę monstrum chciało odgryźć szczurołapowi nogę. Musiałby być ślepy, by spudłować ponownie, jak zresztą się stało.
Kanały były paskudnym miejscem do walki, śliskie, ciemne i ciasne. Na świecie istniało jeszcze parę podobnych miejsc. Niestety Bugg trafił do jednego z nich. Warunki w jakich się znajdował, na całe szczęście pozwoliły mu się cofnąć i zamachnąć kijem. Broń trafiła tam gdzie celował. Miał nadzieję odrąbać szczurowi głowę, co niestety przy użyciu patyka nie było łatwe. To co zostało z łba zwierzaka przypominało budyń. Budyń z kawałkami owoców. Owłosiony, ciemny i czekoladowy… widok był paskudny. Potwór nie wyglądał już tak groźnie jak przedtem, więc szczurołap czym prędzej zadał mu jeszcze kilka ciosów.

Bestia nie żyła. Jej zabójca wypuścił powoli powietrze przez zęby. Trzęsły mu się ręce, a jego jelita ledwo trzymały swoją zawartość, o czym rzecz jasna nie miał zamiaru mówić nikomu, a już na pewno sobie. Bugg obejrzał dokładniej miejsce w którym się znajdował, mając nadzieję, że monstrum nie miało tu rodziny. Po raz pierwszy widział szczura tak wielkiego jak ten. Miało to pewnie jakiś związek z niedawnym atakiem Chaosu. Alchemicy nie interesowali się zwyczajnymi szczurami. Zerknął na truchło leżące przed nim i schylił się. Chciał odkroić trupowi ogon, inaczej pewnie nikt by mu nie uwierzył. Poszukiwania noża trwały parę chwil i zakończyły się na wbiciu go w rękę. Szczurołap uniósł dumnie kawałek ciała potwora.

Bugg jęknął. Bestia musiała być wyniesiona z kanałów. Nie wyglądało to na łatwe zadanie. Chodzenie samemu przez korytarze takie jak ten było nieciekawym zajęciem. On miał wynieść ze sobą coś co było niewiele mniejsze od niego i pewnie tej samej wagi. Potarł się po czole i zaczął zastanawiać się gdzie powinien teraz pójść.
 
MrYasiuPL jest offline