Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2009, 13:40   #113
baltazar
 
baltazar's Avatar
 
Reputacja: 1 baltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znany
Kurt przeklną siarczyście. Burdel to najlepsze słowo oddające to, co się tutaj dzieje… dzierlatka zamiast się trzymać z tyłu to biegnie na złamanie karku naprzeciw cięższej o blisko 100 kilogramów zielonej gnidzie. Efekt najbardziej ograniczone umysły mogą przewidzieć. Jeżeli próbuje uniknąć zbiorowego gwałtu zanim stanie się posiłkiem to jest na dobrej drodze. Kolejny tytan, geniusz taktyczny, pogromca ogrów tudzież innej kiełbasy… skończy, jako szaszłyk dla snotlingów.

- Kurwa mać, czy tu już wszystkim się popierdoliło w głowach! Karkołomne było to całe przedsięwzięcie związane z obroną, ale to, co się tutaj dzieje to już jakaś wielka granda. Nic tak nie wkurzało starego najemnika jak bezsensowna brawura, za którą płacą inni!

Tym razem nie było inaczej. Kurt szybko zmienił cel. Wielki ork próbujący zrzucić dziewczynę. Bełt chybił. W Y B O R N I E! Odrzucił kuszę, z tarczą i mieczem w dłoni ruszył do zwarcia. Wtedy Ekhard zdecydował się na interwencję… Odchodząc od barykady, od pieprzonej barykady, która póki, co była ich jedyną obroną. Tylko ona pozwalała wyhamować impet przeważającego liczebnie wroga. Zostawił i ruszył na ratunek tileańskiej księżniczce. Bajka! Dzięki Sigmarowi krasnoludy miały na tyle oleju w głowie lub żądzy rozłupywania zielonych łbów, że któryś wskoczył w miejsce człowieka… w najlepszym momencie, aby przełażący przez barykadę ork nie wlazł Erhardowi na plecy.

Do starych uszu dobiegł niski ryk… chyba nie tylko oni są w opałach – pomyślał - Może jaskinia była zamieszkana. Jednak nie to było zmartwieniem najemnika, jeżeli będzie jakieś potem, to właśnie wtedy będzie się tym martwił. Potem! Teraz trzeba użyć miecza!

Doskoczył na odsiecz leżącemu halflingowi. Bojowym okrzykiem spowodował to, iż snotlingi straciły na chwilę animusz do wybebeszania wielkiego brzuszyska gadatliwego kurdupla. Baaa nawet jeden na widok obnażonego ostrza wykonał krótki skok w tył, a drugi ze strachu chyba popuścił na Hugo. Ale ten miał powód, tileańska stal ze świstem przecięła powietrze zaledwie kilka centymetrów przed jego główką. Szanse się nieco wyrównały, nawet licząc nadchodzącego orka… Gadatliwy pokurcz powinien przeżyć… dopóki go Kurt własnoręcznie nie ukatrupi!



- Wstawaj i wypierdalaj na tyły! I ta lalunia też niech się tu nie pcha – jego okrzyk poniósł się nad głowami walczących. Miał nadzieje, że go usłyszała. Jednak nie zastanawiał się nad tym dłużej teraz trzeba było zająć się orkiem i snotlingami.
 
baltazar jest offline