Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2009, 21:00   #85
Latilen
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Gnomka miała podły nastrój. Ba! Była zła. Nie, nie, to słowo nie oddawało dobrze jej stanu. Ona gotowała się cała w środku, wściekłość pożerała ją od wewnątrz. KTOŚ odważył się zaatakować JEJ MALEŃSTWO. Pomijając, że spać jej nie dali, traktowali przez cały dzień jak pakunek, zabrali kości do gry, to jeszcze ktoś WAŻYŁ się rzucić na nią CISZĘ. Ha! Na tym kontynencie bezczelność nie miała granic. Skończyła właśnie ładować pistolety, kiedy wóz nad jej głową widocznie się ugiął. Dru zamrugała, trybiki jej umysłu zaskoczyły, w kilka chwil przetwarzając posiadane dane i przeprowadzając skomplikowane obliczenia. Aż zatrzęsło nią ze złości. Armata to nie półka! Nie służy do przetrzymywania WAŻĄCYCH TONĘ, NIEPORĘCZNYCH ISTOT ŻYWYCH (wynik obliczeń i ciągłe poruszenia wozu sugerowały coś paskudnego, co z pewnością porysuje powierzchnię Maleństwa).

Tymczasem Alara, nie za bardzo wiedząc, co też ze sobą zrobić, przysunęła się do Dru, szukając u niej ratunku. Coś mówiła, ale wszystkie słowa utonęły w ciszy.

Gnomka wyszarpnęła z torby piersiówkę i pociągnęła solidny łyk. Żadna głupia, mieszczańska koza nie będzie jej niszczyć wysokiej klasy sprzętu! Kapłanka wepchnęła w dłonie Alary resztkę alkoholu i na kolanach wymaszerowała spod wozu, biegiem opuszczając strefę ciszy.

Dziewczyna łyknęła na odwagę i udała się za kapłanką w tej samej pozycji. Kiedy już odzyskała głos, zaczęła wypowiadać słowa magii i gestami wskazując na Castiela. A jego ruchy stały się nadnaturalnie szybkie*.

W tym czasie Dru zakasała rękawy, docierając w końcu do nadnaturalnej stopy Kastusa, w którą z całej siły kopnęła. Kiedy już udało jej się zwrócić uwagę kapłana, machając rękami zmusiła go do postawienia siebie na dachu najbliższego budynku.

Niebezpieczne błyski w jej oczach sprawiły, że Kastus tylko westchnął. Zaczęła szeptać przez zęby i agresywnie poruszać dłońmi, a kiedy skończyła na jej twarzy ukazał się szaleńczy uśmiech. Kapłanka zadbała, aby czar trafił prosto w rudą wywłokę, z dala od jej najemników. Przynajmniej bardzo się starała.

Przez chwilę nic się nie działo. Po czym na niebie ukazał się jasny punkt, który szybko się powiększał. Szybciej i jaśniej. Jaśniej i szybciej.
Kastus wtedy zrozumiał. W ich kierunku zbliżała się śmiercionośna kometa.



Maniakalny uśmiech Dru komponował się idealnie z tym, co się miało zaraz
zdarzyć.

________________________

*Alara rzuciła na Castiela "Przyspieszenie"
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein

Ostatnio edytowane przez Latilen : 07-11-2009 o 21:06.
Latilen jest offline