O dziwo sztylet Danna zawisł w powietrzu w połowie drogi, po czym upadł na ziemię. Buteleczka również zatrzymała się, ale nie spadła na ziemię, tylko wisi w powietrzu.
- Mówiłam, że nie będzie dziś rozlewu krwi! - Krzyknęła dziewczyna. - Pójdę z wami, i wszystko wyjaśnimy. Ale idę, bo sama tego chcę, a nie dlatego, że wy tego chcecie.
Buteleczka powędrowała przed oczy niziołka.
- Trzymaj, to chyba twoje. I nawet nie próbuj ponownie rzucać.
W tym momencie nadbiegła straż, ale mężczyzna dał im znać ruchem ręki, by się zatrzymali.
- I wolałabym wyjść frontowymi drzwiami. - powiedziała kobieta, po czym ruszyła w stronę drzwi, oglądając się, czy idziecie za nią.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |