Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2009, 17:00   #27
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- Meine Damen und Herren... - westchnął lekko rozczarowany, zdejmując zmodyfikowane okulary.
- To tylko pieniądze... spora kwota. Cóż... wydaje się, że nasi przeciwnicy mają całkiem przyziemne potrzeby...
W jego głosie słychać było żal i zawód. Spodziewał się czegoś znacznie bardziej emocjonującego. Jego myśli przepełnione były wizjami demonicznych narzędzi zbrodni i tajemniczych artefaktów, mogących posłużyć do niewyobrażalnych okropieństw. A to były tylko pieniądze... łup większości przeciętnych rzezimieszków tego świata... Może i mogły służyć za narzędzie zła ale ciężko było o coś mniej wyrafinowanego.
- Cóż... - westchnął ponownie, składając projektor i żegnając podekscytowanych eksperymentem studentów.

Nawet nie chciał myśleć o tym, ile godzin będzie musiał odpracować na Politechnice Weimbuskiej za to drobne wypożyczenie sprzętu. Rektor Steinier już od dawna czekał na okazję, by obarczyć go nadgodzinami, a ta była wręcz idealna. Gerhard już widział przed sobą tępe miny pierwszorocznych studentów, gdy po raz dziesiąty z rzędu wyjaśniać im będzie banalną teorię depolaryzacji thaumicznych kationów Vanherberga.

Ciarki przeszły mu po plecach. Z trudem tylko udało mu się powrócić myślami do spraw bieżących.

- Rozpoczęliśmy już pościg, więc wypadałoby go kontynuować. Wszak na tym etapie jest już sprawą honoru. Przyznać również należy, iż porywacze wykazali się godną podziwu pomysłowością, dobierając przebrania. Kto wie... może jednak będą godnym wyzwaniem?

Po zebraniu potrzebnych szpargałów, ruszył w stronę czekającego już na peronie pociągu. Zręcznie unikał przy tym dworcowych tragarzy, słusznie bojąc się o stan upchanych w walizkach wrażliwych przyrządów technomagicznych.

Nie za bardzo wiedział jak mogli postąpić dalej. Liczył tu raczej na pomysłowość reszty dżentelmenów, bądź dalszy rozwój wypadków. Porywacze winni wkrótce pojąć, że nagle pozbawieni zostali walizki z pieniędzmi. Bardzo ciekaw był jak zareagują.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 09-11-2009 o 17:40.
Tadeus jest offline