Wątek: W imię Boga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2006, 16:49   #45
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
Bordin

Ha! beznadziejne ludzkie szumowiny poronione przez osły w czasie biegu! Oni mi chcą zagrodzić drogę?! Patrzę na tego ludzkiego ogra i spluwam na bok, pokazując gdzie go mam. Ale to dopiero początek okazywania mu swoich jakże cennych uczuć. Na spokojnie zakładam na lewą łapę ukochany kastet, co go dostałem od babci na trzydzieste urodziny. Ach, dobre to były urodziny! Schalimy się wszyscy jak trza, a do tego od razu zrobiłem z użytku kastet i połomotałem się w moim kuzynem Brego "Ślepym".
- Ty z*jebane psie ścierwo! Gdzie te swoje kule trzymasz?! Wiem, że chcesz się pochwalić czym cie, baranie, natura obdarzyła, ale żeby własne jajco na łańcuszku trzymać? Może jeszcze babcia ci je poleruje, co?! - mruże gniewnie oczy, odbekuję cicho i podchodzę śmiało w jego stronę...
Pewnie będzie machać tym wynalazkiem pijanego goblina na lewo i prawo, a miejsca też tu nie ma za wiele, chłopaczysko. Nie atakuję pierwszy, bo pomimo żem twardy to w końcu moja głowa też ma swój limit otrzymywania ciężkich ciosów. Do tego pewnie pogiął mi szyszak! Zabiję drania! Zabiję!
- Ty k*rwo! - wykrzykuję i doskakuję do niego!
Od razu walę toporem jak kosą na lewo i prawo, aż mu poobcinam nogi! A jak już łeb zjedzie na mój poziom to mu wsadzam palcy w gały! No...może to byłoby zbytnio fascynujące, ale też pewno się zbytnio nie uda. Topór za tępy. Najpierw walę nieustannie toporem w łapę, w której trzyma broń, a jak już ją straci, to wywalam go na podłogę. A wtedy zwalam się na niego jak grom i obtłukuję mu tak pożądnie ryj, aż nie zostanie z niego krwawa papka z domieszką mózgu, oczu i kości z miednicy czy czego tam, co ludzie mają ponoć w tych saganach! Robię z niego krwawy chodnik! A żeby być pewnym, że jest trup to wykonuję kilka skoków na jego łbie. Po tak udanej bitce zwalam się na dół i z głośnym rykiem wypadam przed bramę! Jeśli chłopaki ciągle walczą to pomagam im poubijać kilku strażników, ot tak, dla sportu, a potem gwiżdżę z całej siły na palcach i wrzeszczę:
- Oni nas chyba nie lubią, ludziska! Pora na taktyczny odwrót! S*ierdalaaaaaaaammmmyyyy! - drę jak zawsze ryj niczym opętany i daję długą za bramę nawet już nie patrząc, co te głąby dalej do walki sobie ubzdurają!
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Bergan jest offline