Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2009, 21:26   #30
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
George od razu lepiej się poczuł, kiedy jego służący dostarczył mu niezbędne rzeczy. W swoim stroju myśliwskim, czuł się o wiele lepiej niż w wytwornym garniturze. Czasami jednak wygodę trzeba było odstawić na bok, wszak w towarzystwie wypadało dobrze wyglądać. Teraz jednak bez skrępowania przywdział mocne drelichowe spodnie, koloru piasku, z licznymi i poręcznymi kieszeniami oraz wygodą kurtkę z jeleniej skóry. Całości dopełnił kapelusz z szerokim rondem, świetnie chroniący od słońca. Pas z rewolwerami przypiął sobie wokół bioder, niezbyt jednak afiszował się z bronią, w końcu nie chciał zwracać uwagi. Strzelba na słonie, potężnego kalibru, spoczywała w skórzanym futerale, przewieszonym przez ramię. Wyglądał na zamożnego dżentelmena, wyruszającego na polowanie we wschodnie rejony Wotanii. Swojego ogrzego sługę Santuru, który przybył zbagażami na dworzec, odprawił do pomocy, do portu by zabrał się sterowcem pana Howarda.

*****

Jego bystre oczy pierwsze zauważyły wchodzących na dworzec mnichów, z różami na ramionach czarnych habitów. „Diablo sprytne przebranie” – pomyślał, patrząc, jak zbiry wiozą na wózku otumanionego Sir Graffa. Szturchnął McArthura i ruszyli powiadomić resztę. Blackwatch postanowił, że nie będzie się przebierał i podszywał za napastników, w końcu i tak nie starczyłoby im uniformów. Wsiadł za resztą znajomych do pociągu, ale w pewnym odstępie czasowym, chciał się upewnić, że na dworcu nie został żaden z zamachowców.

Mieli przedział akurat tuz obok porywaczy. Kiedy wszyscy już się tam znaleźli zaproponował:

- Przejdę się może po korytarzu? Niby wychodząc na papierosa, przyjrzałbym się rozmieszczeniu wrogów w przedziałach? Oczywiście, jeśli będzie to możliwe. Jeśli są rozdzieleni, może będzie łatwo wyeliminować z rozgrywki jakąś ich część?

Potem zwrócił się jeszcze do panny Vivian:


- Nie śmiałbym o to prosić w innej sytuacji, bez wątpienia wyszedł bym na chama i gbura, ale zważywszy na obecne okoliczności, czy nie zechciałaby panna mi towarzyszyć w mojej wędrówce po korytarzu? Zabawiając rozmową uroczą damę, mniej rzucałbym się w oczy.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline