Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2009, 22:09   #181
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
- Niech się ksiądz nie wygłupia, dlaczego to MY mamy mieć jakieś pomysły? Jakie w ogóle pomysły, co tu jest do myślenia? Wsiadać w samochód i jechać na posterunek. A potem zadzwonić do rodziny Krzyśka. Myśli pan, że oni ucieszą się, że ich syn czy brat będzie leżał tu całą noc martwy podczas gdy oni sądzą, że sobie wesoło wypoczywa? Nikt tu nie ma komórki? Nawet mnisi czy jakiś wasz pomocniczy personel? Mamy w końcu XXI wiek! - Anna krzyczała na opata a po policzkach spływały jej łzy. Facet zachowywał się jak małe, bezradne dziecko, a nie jak dorosły człowiek który zawiaduje klasztorem. Cały strach i napięcie spowodowane śmiercią Krzysztofa uchodziło z niej w tym krzyku. - Poza tym odwlekając spotkanie z policją nabawi się opat tylko większych kłopotów, nawet jeśli to "tylko" zakrztuszenie.

- Chcę już iść do swojego pokoju... - dziewczyna opadła bezradnie na krzesło i ukryła twarz w dłoniach.
 
Sayane jest offline