Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2009, 23:27   #26
Rhaina
 
Rhaina's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumny
Lee omiotła wzrokiem zebranych. Ciekawe, co robili wcześniej. Raczej żaden nie jest żółtodziobem, nie wyglądają na to... Spojrzała na Pawła. Siedział akurat naprzeciwko niej, a był widokiem znacznie przyjemniejszym niż wkurzający Kowalski.
- Braliście już kiedyś udział w takiej akcji? – zapytała.
- Nie, ja walczyłem na razie tylko w regularnej armii – odpowiedział Mado. Uniosła brwi z zaciekawieniem, ale też z respektem.
- Oo. Gdzie?
- W Iraku, na misji stabilizacyjnej. A ty jakie masz doświadczenie?
Skrzywiła się.
- W porównaniu z Irakiem żadne... Mogę co najwyżej pokazać ładny portfel, prezent od dresów z dzielnicy...
Zaśmiał się gromko.
- Od kogo jeszcze brałaś sobie prezenty?
Zdała sobie sprawę, jak to mogło zabrzmieć, i roześmiała się również.
- Od nikogo, nikt więcej mnie nie próbował obrabować wieczorem w ciemnym zaułku – wyjaśniła. Aż się rozjaśniła na wspomnienie rozkrwawionych nosów i złamanej pewności siebie królów dzielnicy.
Pośmiali się chwilę. Potem Paweł wstał od niechcenia i wyszedł na korytarz, gestem pokazując, by poszła za nim.

Gdyby ktoś za nimi wyszedł, ujrzałby mężczyznę opartego łokciami o barierkę nad schodami i dziewczynę, dla odmiany wspartą plecami o ścianę. Usłyszałby też może, jak Lee pyta niegłośno, odgarniając z twarzy kosmyk włosów:
- … No to jest stołek. Kogo proponujesz?
Facet zamyślił się.
- Myślę, że Hans byłby dobry - już chce mieć super sprzęt, więc najpewniej potrafi z niego wykorzystać, czyli wie najwięcej. Ja to głównie biegam z karabinem - stwierdził.
Ona przygryzła wargi, myśląc intensywnie.
- No, nie wiem. Jakoś nie widzę u niego tej, no... charyzmy. Szef nie musi wiedzieć wszystkiego... Ale jak już wysłucha, co mówią spece, to musi umieć przekonać wszystkich, że wybrał dobrą opcję. Żeby grupa też tak uważała.
- Więc kogo sugerujesz, jako najlepszą osobę na dowódcę?
- No, ja się na pewno nie nadaję. A poza tym - do wyboru tylko ty i ten snajper, Kendrick.
Mado zamyślił się ponownie.
- Ja albo Ken… Lepiej Kendrick.
- A znasz go?
- Nie, ale znam siebie - zaśmiał się
- Dobra, coś tam pamiętam z liceum - uśmiechnęła się szelmowsko. - Nie należy dawać władzy temu, kto jej chce, tylko temu, co nie chce. Nadasz się na dowódcę, Mado.
Odpowiedziała jej cisza. W końcu usłyszała:
- Dobra, teraz się zgadzam. Ale może niedługo pojawią się jeszcze inni kandydaci.
- Okej, jak się pojawią, to pomyślimy. A na razie – przybij!
Klepnął w jej uniesioną dłoń i razem wrócili do zbrojowni.

Przebieg rozmowy ustalony z Johnym TRS via GG
 
__________________
jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama.

Ostatnio edytowane przez Rhaina : 14-11-2009 o 23:48.
Rhaina jest offline